ŁKS Commercecon Łódź - Marica Płowdiw 3:1 (26:24, 25:18, 23:25, 25:17).ŁKS Commercecon: Britt Bongaerts, Klaudia Alagierska, Katarina Lazovic, Nadja Ninkovic, Aleksandra Wójcik, Katarzyna Zaroślińska-Król - Magdalena Saad (libero) - Anna Kalandadze, Joanna Pacak.Marica: Miroslava Paskova, Kremena Kamenova, Jessica Aguilera Carbajal, Petya Barakova, Aleksandra Milanova, Dima Usheva - Zhana Todorova (libero) - Silvana Chausheva, Iva Dudova, Zlatina Drumeva, Boryana Angelova, Nikol Milanova, Mila Pashkuleva (libero).Gospodynie turnieju w starciu z najsłabszym grupowym rywalem nie mogły pozwolić sobie na stratę punktów, bo tylko przekonujące zwycięstwo pozwalało zachować im szansę na awans do ćwierćfinału.Początek meczu w wykonaniu łodzianek nie wyglądał jednak dobrze, bowiem miały duże problemy z kończeniem ataków. Rywalki podbijały większość piłek, a do tego bardzo dobrze na skrzydłach spisywały się Aleksandra Milanova i Miroslava Paskova. Dość niespodziewanie, ale zasłużenie prowadziły 8:4, 15:10 i 17:13. Miejscowe odrobiły jednak straty za sprawą serwisu Katarzyny Zaroślińskiej-Król oraz skutecznych ataków Aleksandry Wójcik i Serbki Katariny Lazovic. Później przejęły kontrolę nad grą i mimo nerwowej końcówki zwyciężyły 26:24."Nasze wejście w mecz było nerwowe i dobrze, że udało nam się to opanować. Całe spotkanie nie należało zresztą do najłatwiejszych i kosztowało nas dużo energii, ale tego się spodziewaliśmy" - tłumaczyła przyjmująca ŁKS Wójcik.Kolejna odsłona była wyrównana do 10. punktu. Dzięki zagrywce Lazovic drużyna z Łodzi odskoczyła na trzy punkty (12:9), a po ataku Serbki z drugiej linii prowadziła 16:11. Bułgarki zmniejszyły straty (18:17), lecz wygrana podopiecznych trenera Michala Maska w tej partii nie była zagrożona. Do piłek setowych doprowadziła Klaudia Alagierska (24:18), a tę część meczu zakończył blok łodzianek.W trzeciej partii łódzki zespół znów gonił wynik (4:8). Do remisu (11:11), a następnie prowadzenia (13:11) przyczynił się serwis Lazovic. W końcówce inicjatywę ponownie przejęła Marica, które wygrywała 23:20. Dużo problemów przyjezdnym sprawiła jednak zagrywka Zaroślińskiej-Król, a po ataku Wójcik był remis 23:23. Ostatnie piłki należały do ekipy gości, choć w jednej z kluczowych akcji wyraźnie pomylili się arbitrzy."To na pewno nas zdenerwowało i straciłyśmy koncentrację. Ale później zadziałało tak, żeby w czwartym secie nie pozostawić już żadnych wątpliwości" - przyznała Wójcik.W ostatniej odsłonie ełkaesianki prowadziły pewnie od początku do końca. Po asie serwisowym Serbki Nadji Ninkovic wygrywały 12:6, a po bloku Alagierskiej i Zaroślińskiej-Król nawet 17:8. Wreszcie do piłki meczowej doprowadziła Alagierska, a wygraną przypieczętowała wybrana MVP meczu Lazovic.Po pięciu rozegranych w tym sezonie LM meczach ŁKS z trzema zwycięstwami i dwoma porażkami zajmuje drugie miejsce w tabeli gr. C. Liderem z kompletem wygranych jest VakifBank Stambuł, który jest już pewny awansu do ćwierćfinału.W czwartek na zakończenie zawodów łodzianki zagrają z mistrzem Francji ASPTT Miluza (godz. 20.30), a VakifBank z Maricą (18).W tym sezonie, ze względu na pandemię, faza grupowa LM rozgrywana jest w formule dwóch turniejów. Na podstawie wyników z Łodzi oraz wcześniejszych zmagań w Płowdiw ustalona zostanie końcowa kolejność. Awans do fazy play off uzyskają zwycięzcy każdej z pięciu grup oraz trzy zespoły z drugich miejsc z najlepszym bilansem.autor: Bartłomiej Pawlak