Wicemistrzynie kraju ze względu na rozgrywane w Łodzi klubowe mistrzostwa świata tydzień później od pozostałych zespołów rozpoczną swój drugi w historii klubu sezon występów w najważniejszych europejskich rozgrywkach. Poprzednio w LM rywalizowały w 2010 roku, odnosząc tylko jedno zwycięstwo. Teraz również nie będzie im łatwo, bo według opinii ekspertów łodzianki trafiły do najtrudniejszej grupy - z ostatnim triumfatorem LM VakifBank Stambuł, zwycięzcą rosyjskich rozgrywek Dynamem Moskwa i wicemistrzem Turcji Galatasaray Stambuł. - Po losowaniu nie byliśmy szczęśliwi, bo znaleźliśmy się w grupie śmierci. Zagramy z najlepszymi na świecie - siatkarską Barceloną, Realem Madryt i PSG. Rywalizacja z takimi potęgami będzie dla nas szkołą życia oraz ogromnym doświadczeniem. Nasz zespół mimo posiadanych umiejętności dopiero zaczyna stawiać pierwsze kroki w poważnej siatkówce, ale jeśli mamy się uczyć, to od najlepszych - ocenił szef Budowlanych. Dodał, że Liga Mistrzyń pokaże, w jakim miejscu znajduje się klub z Łodzi i gdzie jest polska kobieca siatkówka, bo - jak zwrócił uwagę - trzon Budowlanych stanowi pięć reprezentantek kraju. Chudzik przyznał, że z tak mocnymi rywalami każdy wygrany set trzeba będzie traktować w kategoriach sukcesu, ale jak zaznaczył "może uda się sprawić jakąś niespodziankę". Pierwsze wyzwanie podopieczne trenera Błażeja Krzyształowicza czeka już w czwartkowym meczu przed własną publicznością z drużyną z Moskwy. Po drugiej stronie siatki pojawią się bowiem czołowe reprezentantki Rosji - m.in. Natalia Gonczarowa, Irina Fietisowa, Jana Szczerban i Julia Morozowa, dowodzone przez słynnego serbskiego szkoleniowca Zorana Terzica. - Niesamowite nazwiska staną po drugiej stronie, ale nazwiska jeszcze nie wygrały i trzeba będzie grać w siatkówkę, dobrą siatkówkę. Przekornie, w takim meczu może nam się łatwiej grać, bo nie wyjdziemy w roli faworyta. Nasze rywalki przyjadą pewnie po szybkie 3:0, a my postaramy się podjeść je sprytem, sposobem, taktyką i na pewno zamierzamy powalczyć - zapewniła przyjmująca Martyna Grajber. Zdaniem Krzyształowicza bronią na Dynamo ma być zróżnicowana zagrywka i ofensywna gra. - Próbowaliśmy to w ostatnim ligowym meczem z Pałacem Bydgoszcz (3:0 - PAP), bo tym na pewno będziemy musieli ruszyć zespół z Rosji. A druga rzecz to atak, atak, atak. Miękką grą tego meczu nie wygramy. Musimy się bić, walczyć i iść na mocną wymianę - ocenił opiekun trzeciego zespołu w tabeli ekstraklasy. Czwartkowy mecz w łódzkiej Atlas Arenie rozpocznie się o godz. 20. W pierwszym spotkaniu gr. D VakifBank pokonał 3:1 Galatasaray. Bartłomiej Pawlak