O 20.30 w tej grupie rozpoczął się mecz SK UP Ołomuniec - Grupa Azoty Chemik Police.W pierwszym turnieju, rozegranym w listopadzie we Włoszech, Dynamo zdobyło zaledwie trzy punkty. Bez punktów zakończyło mecze zarówno z gospodyniami, jak i mistrzyniami Polski Grupą Azoty Chemik Police. By liczyć się w rywalizacji do fazy play off Rosjanki musiały w Policach wygrać wszystkie trzy mecze."Mecz pomiędzy Włoszkami i Rosjankami wiele wyjaśni. Jeśli Dynamo przegra, praktycznie pozbawi się szans na awans z naszej grupy" - mówiła przed turniejem w Policach libero Chemika Paulina Maj-Erwardt. W grze Rosjanek było widać determinację. W pierwszym secie przeciwko zespołowi z Novary zespół z Kazania odrobił kilkupunktową stratę i przegrał dopiero na przewagi. Kolejną partię Dynamo wygrało, a w trzeciej długo prowadziło, by przegrać w końcówce. Czwarty set, to już większa przewaga drużyny włoskiej, która wygrywając 3:1 jest niemal pewna awansu do kolejnej rundy. "Mecz z Dynamem był zacięty, choć ja się spodziewałam, że zakończy się wynikiem 3:2. Wiedziałam, że Rosjanki nie zagrają tak, jak w Novarze. To są za dobre nazwiska w siatkówce" - przyznała po spotkaniu Malwina Smarzek-Godek, atakująca Igor Gorgonzola. Wygraną z Dynamem Włoszki utorowały Chemikowi drogę do przynajmniej drugiego miejsca w grupie i szansy na awans do fazy play off (awansują zwycięzcy grup i trzy najlepsze zespoły z drugich miejsc)."Owszem dziś Chemikowi pomogłyśmy, ale w dalszej części turnieju koleżeństwa już nie będzie. Przyjechałyśmy do Polic po wszystko. Rozstawienie w dalszej fazie jest bardzo ważne" - przyznała Smarzek-Godek, która do Włoch wyjechała dwa lata temu z Chemika Police. pż/ co/