W pierwszym grupowym spotkaniu rzeszowianki wygrały z ASPTT Mulhouse VB 3:1. Rumuński zespół w takim samym stosunku poradził sobie z Volero Zurych. Ten wynik świadczył, że tej drużyny, w której występują zawodniczki z Brazylii, Kuby, Bułgarii czy Serbii, lekceważyć nie można.Na początku pierwszego seta gra była wyrównana do stanu 6:6. Później trzy punkty z rzędu zdobyły przyjezdne. Podopieczne Lorenzo Micellego miały problemy ze skończeniem ataku w pierwszej akcji. Nowa rozgrywająca Developresu Agnieszka Rabka nie była w stanie zgubić bloku przez co jej koleżanki musiały się męczyć na skrzydłach. Rzeszowianki rzadko też grały środkiem, a wynikało to głównie z kłopotów w przyjęciu. Cień nadziei pojawił się, kiedy gospodynie za sprawą zagrywki Rabki, doprowadziły do stanu 10:11. Chwilę później Adela Helić jednak pomyliła się w ataku. Na drugiej przerwie technicznej trener Developresu był bardzo zdenerwowany postawą swoich siatkarek. Mocne słowa nie pomogły. Rumunki grały pewnie i skutecznie. Ich przewaga urosła do sześciu punktów (23:17) i stało się jasne, że ten set jest dla polskiego zespołu stracony. Ostatni punkt w tej partii Volei Alba zdobył po zepsutej zagrywce Helene Rousseaux. Najwięcej krwi rzeszowiankom napsuły Ana Cleger i Aleksandra Crncević.W drugiej odsłonie gospodynie, które debiutują w Lidze Mistrzyń, opanowały nerwy i ich gra wyglądała już lepiej. Rumuński zespół miał jednak w swoich szeregach Cleger. Kubanka raz po raz popisywał się potężnymi atakami. Po jednym z nich zawodniczki Darko Zakoca prowadziły już 14:10. Developres ruszył w pogoń. Coraz lepiej radziła sobie Helić. W końcu zaczął też funkcjonować blok. Dzięki temu rzeszowianki doprowadziły do remisu 16:16. Rywalki odpłaciły się tym samym. Zatrzymana została Jelena Blagojević oraz Helić i mistrzynie Rumunii miały setbola (24:20). Micelli ściągnął z boiska rozgrywającą Rabkę, a w jej miejsce pod siatkę weszła Julia Andruszko. Mierząca 198 cm wzrostu zawodniczka popisała się dwoma kapitalnymi blokami. Developres obronił cztery piłki setowe! Serię rzeszowianek przerwała jednak Helić, która popełniła błąd w polu serwisowym. Szalę zwycięstwa na korzyść Volei Alba przechyliła w końcu Cleger. Micelli jeszcze poprosił o challenge. Okazało się, że Kubanka nie popełniła błędu. Rzeszowianki z impetem rozpoczęły trzecią partię. Prowadziły nawet 6:3. Nie trwało to jednak długo. Na pierwszą przerwę techniczną to rywalki schodziły z jednym punktem w zapasie. Potem było jeszcze gorzej. Gospodynie nie mogły przebić się przez blok, a popis w ataku dała Cleger. Mistrzynie Rumunii "odskoczyły" na osiem punktów (18:10). Takiej przewagi nie mogły zmarnować. Zwłaszcza, że siatkarki Developresu spuściły głowy. Mecz zakończyła kiwką z drugiej piłki rozgrywająca Petya Barakova. Druga kolejka nie była udana dla polskich zespołów. Wcześniej porażki doznały Chemik Police (z Dynamem Kazań 0:3) i Grot Budowlani Łódź (z Vakifbankiem Stambuł 1:3).W żeńskich rozgrywkach do rundy play off awansują zwycięzcy czterech grup oraz dwie najlepsze ekipy z drugich miejsc z najlepszym bilansem. Jeśli w tym gronie znajdzie się gospodarz Final Four, w play off zagra kolejny zespół, który zajmie drugą lokatę. RK Developres SkyRes Rzeszów - CSM Volei Alba Blaj 0:3 (19:25, 25:27, 17:25) Developres SkyRes Rzeszów: Monika Ptak, Agnieszka Rabka, Helene Rousseaux, Katarzyna Żabińska, Adela Helić, Jelena Blagojević, Agata Sawicka (libero) oraz Klaudia Kaczorowska, Julia Andruszko, Ewa Żak, Natalia Gajewska CSM Volei Alba Blaj: Petya Barakova, Aleksandra Crncević, Nneka Onyejekwe, Ana Cleger, Adina Salaoru, Mariana Thomaz de Aquino, Marina Vujović (libero) oraz Lena Moellers, Lynda Morales Tabela grupy A: M Z P sety pkt 1. Alba Blaj 2 2 0 6-1 6 2. Dewelopres Skyres Rzeszów 2 1 1 3-4 3 3. ASPTT Mulhouse 2 1 1 4-5 2 4. Volero Zurych 2 0 2 3-6 1