Chemiczki w polskiej Orlen Lidze są niepokonane. Jednak pierwszy występ w obecnej edycji LM zakończył się porażką. Mimo że Liu Jo Nordmeccanica to ledwie zespół środka tabeli włoskiej Serie A1, w Azoty Arenie dość pewnie ograł mistrzynie Polski. W sobotę późnym wieczorem Chemik wygrał 14. mecz ligowy w Polsce z Pałacem Bydgoszcz (3:1), by już w niedzielę o godz. 5 rano wybrać się w podróż do Azerbejdżanu. Jeszcze tego samego dnia polska drużyna odbyła lekki trening w hali Olimpijskiego Centrum Sportu. W poniedziałek zespół Jakuba Głuszaka w tej samej hali odbył pełny trening w porze wtorkowego meczu. W pierwszej kolejce obecnych rozgrywek Ligi Mistrzyń porażki poniosły zarówno Chemik, jak i Telekom. Drużyna azerska uległa u siebie mistrzyniom Włoch Imco Volley Conegliano (0:3). "Było to dziwne spotkanie. Zaczęło się od wysokiego prowadzenie Telekomu, nawet siedmiopunktowego. Grały silnie, z wiarą. Później jednak Conegliano podbiło kilka ważnych piłek i wygrało seta w samej końcówce. Trzeci set wyglądał bardzo podobnie" - opowiadał Głuszak przed wylotem do Baku. Drużyna azerska oparta jest w dużej mierze na siatkarkach z Serbii. W podstawowej szóstce gra ich trójka, a do tego dwie Bułgarki. Największą gwiazdą klubu jest trener Zoran Gajić, który w 2000 r. zdobył olimpijskie złoto z męską reprezentacją Jugosławii, a rok później z tym samym zespołem dołożył do trofeów mistrzostwo Europy. Dwa lata temu Chemik grał w Lidze Mistrzyń z tym samym klubem (wówczas pod nazwą Rabita). Policzanki wygrały 3:0 u siebie i 3:2 w Baku. Wówczas w zespole azerskim występowała m.in. Katarzyna Skowrońska-Dolata. W ostatnich latach w azerskiej siatkówce nie ma już tak dużych pieniędzy jak przed laty. Toteż zespół Telekomu został w ciągu dwóch lat poważnie odmłodzony. Gajić sam przyznaje, że faworytem spotkania będą mistrzynie Polski. "Mimo że przeciwnik z Polski jest znacznie silniejszy od nas, będziemy się starali zagrać jak najlepiej. Spodziewam się, że zagrają agresywnie, a my postaramy się przeciwstawić determinacją i wytrwałością" - przyznał szkoleniowiec Telekomu. Głuszak uważa, m.in. na podstawie analizy meczu Telekomu z Conegliano, że zespół azerski gra dobrze do momentu, kiedy rywalki nie przejmą dominacji. Wówczas drużyna Gajicia zaczyna się gubić i traci wiarę we własne siły. "Przestają grać, momentalnie wkradają się nerwy i dekoncentracja" - uważa szkoleniowiec mistrzyń Polski. W tej sytuacji zarówno w Policach, jak i w drużynie z Baku panuje przekonanie, że to Polki są faworytkami meczu drugiej kolejki Ligi Mistrzyń. "Nie widzę innej opcji jak przywiezienie z tego meczu punktów" - zapewniła atakująca Chemika Katarzyna Zaroślińska.