Dla Chemika mecz z Dynamem był niezwykle ważny. Przed trzecią serią spotkań mistrzynie Polski były jedynym zespołem w grupie E, który nie miał ani jednego punktu na swoim koncie. Tylko zwycięstwo z rosyjskim zespołem przedłużało szansę podopiecznych Marcello Abbondanzy na awans do kolejnej rundy. Zadanie przed którym stanęły policzanki było trudne, bo w ekipie z Moskwy nie brakuje gwiazd światowego formatu z Natalią Gonczarową na czele. W Dynamie występuje również dobrze znana w Policach Helena Havelkova. Czeszka w latach 2015-2016 broniła barw Chemika, z którym wywalczyła mistrzostwo Polski, Puchar Polski i Superpuchar Polski.Pomóc w pokonaniu faworyzowanych rywalek mieli kibice, którzy licznie stawili się w hali Netto Arena w Szczecinie. Pierwszy set w wykonaniu policzanek był po prostu rewelacyjny. Mistrzynie Polski grały niemal bezbłędnie w każdym elemencie. W ataku skutecznością imponowała Sanja Popović-Gamma. Chorwatka bez trudu radziła sobie z podwójnym, wysokim blokiem Rosjanek. Na dodatek sprawiała rywalkom mnóstwo problemów trudną zagrywką, a przy stanie 16:10 popisała się asem serwisowym. Gospodynie ustawiały też szczelny blok, o czym najboleśniej przekonały się Jana Szczerban oraz Gonczarowa. Chemik dominował na boisku od początku do końca. Bohaterką ostatnich akcji tej partii była Chiaka Ogbogu, której atak z przesuniętej krótkiej dał setbola (24:16), a chwilę później zatrzymała Gonczarową. Chemik sensacyjnie rozgromił Dynamo w pierwszej odsłonie 25:16.Drugi set zakończył się identycznym wynikiem, ale... na korzyść Rosjanek. Podrażnione siatkarki Dynama nie dały mistrzyniom Polski żadnych szans. W tej części spotkania prym w zespole z Moskwy wiodła Gonczarowa.Trzecią odsłonę lepiej rozpoczęły przyjezdne od prowadzenia 8:4. Policzanki poderwały się do walki i mozolnie odrabiały straty. Sygnał dała Bianka Busa asem serwisowym (7:9). Publiczność rozgrzała następna wymiana. Zawodniczki obu zespołów broniły z poświęceniem i piłka przechodziła z jednej strony siatki na drugą. W końcu mocno po bloku huknęła Martyna Grajber. Potem jednak mistrzynie Polski miały problem ze skończeniem ataku. W zespole Dynama natomiast błyszczała Gonczarowa. Rosjanki "odskoczyły" na cztery punkty (18:14) i taka przewaga wystarczyła, żeby trzeci set padł łupem Dynama (25:21). Tę partię zakończyła liderka rosyjskiej ekipy Gonczarowa. Mistrzynie Polski znalazły się pod ścianą. Kiedy Dynamo wyszło na prowadzenie 13:10 wydawało się, że Chemik się nie podniesie. Tymczasem w pole zagrywki powędrowała Busa. Z serwisem serbskiej przyjmującej nie mogły sobie poradzić Rosjanki. Czujnie na siatce grała Iga Chojnacka, która z zimną krwią zdobywała punkty z przechodzących piłek. Gospodynie zdobyły pięć punktów w jednym ustawieniu. Świetną serię Chemika przerwała Gonczarowa. Mistrzynie Polski złapały wiatr w żagle. Znakomicie ustawiały się w obronie dzięki czemu często podbijały ataki rywalek. Kontry kończyła niezawodna Popović-Gamma. Siatkarki z Polic nie wypuściły szansy z rąk. Wygrały czwartą partię 25:19 i tym samym doprowadziły do remisu 2:2. Tie-break policzanki rozpoczęły źle. Nie mogły skończyć akcji, co wykorzystały bezlitośnie rywalki. Gonczarowa i Szczerban atomowymi atakami dały swojej drużynie prowadzenie 4:0. Trener Abbondanza poprosił o czas, ale nic to nie dało. Kolejne dwa punkty zapisały na swoim koncie rywalki. W końcu w polu zagrywki pomyliła się Havelkova. Kiedy Aleksandra Krzos nie poradziła sobie z serwisem Iriny Fetisowej było już 8:1 dla Dynama. Po stronie Chemika mnożyły się błędy. Nawet Popović-Gamma atakowała w siatkę. Przewaga Rosjanek wzrosła do dziewięciu punktów (11:2). Przy tej klasie zespołu stało się jasne, że niespodzianki w Szczecinie nie będzie. Ostatni punkt w tej partii i w meczu był dziełem Havelkovej. Najlepszą zawodniczką spotkania została wybrana Gonczarowa. Po trzech seriach spotkań Chemik z jednym punktem na koncie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy E. Liderem jest Fenerbahce Stambuł (9 pkt). Drugie miejsce zajmuje Dynamo (5 pkt), a trzecie CSM Bukareszt (3 pkt). Po meczu powiedziały: Iga Chojnacka (środkowa Chemika Police): "Ten piąty set trochę wypacza obraz meczu. W czterech poprzednich pokazałyśmy wiele dobrej gry, walczyłyśmy wszystkie na parkiecie. Tie-break trochę rozczarował, i nas, i kibiców. Może trochę siadłyśmy fizycznie, bo to było bardzo ciężkie spotkanie. Mimo wszystko jestem zadowolona. Był to chyba nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Tym bardziej cieszy, że poprzednich występów w Lidze Mistrzyń nie mogłyśmy zaliczyć do udanych. Wprawdzie szans na wyjście z grupy raczej nie mamy, ale każde spotkanie LM traktujemy jako siatkarskie święto i tak będzie w kolejnych meczach". Aleksandra Krzos (libero Chemika): "Uważam, że zagrałyśmy dzisiaj dobry mecz i nawiązałyśmy równorzędną walkę z klasową drużyną. Wiedziałyśmy, że ich gra opiera się na jednej zawodniczce - Natalji Gonczarowej i to się potwierdziło. W końcówce zabrakło trochę dokładności w przyjęciu, pojawiły się nieskończone ataki. Gdy w tie-breaku przegrywałyśmy 1:6, trochę siadła też psychika. Ciężko odrobić taką stratę w meczu z takim rywalem. Przed nami jeszcze trzy spotkania w Lidze Mistrzyń i niezależnie od dotychczasowych wyników będziemy walczyć o każdy punkt i zwycięstwo, a co ugramy, to będzie nasze". Chemik Police - Dynamo Moskwa 2:3 (25:16, 16:25, 21:25, 25:19, 5:15) Chemik Police: Sladjana Mirković, Martyna Grajber, Chiaka Ogbogu, Sanja Popović-Gamma, Bianka Busa, Iga Chojnacka, Aleksandra Krzos (libero) oraz Martyna Łukasik, Natalia Mędrzyk, Marlena Pleśnierowicz, Justyna ŁukasikDynamo Moskwa: Jekaterina Jefimowa, Marina Babeszina, Helena Havelkova, Irina Fetisowa, Natalia Gonczarowa, Jana Szczerban, Jekaterina Rajewskaja (libero) oraz Anna Lazarjewa RK