- Naszym planem minimum był awans z grupy eliminacyjnej. Cel został osiągnięty, ale chcemy więcej. Choć nie wywieramy na zawodnikach żadnej presji - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" wiceprezes Skry Konrad Piechocki. Bełchatowianie przystąpią do meczu z Noliko w optymalnym składzie z Andrzejem Stelmachem i Michałem Winiarskim, którzy ostatnio chorowali. - Miałem zapalenie gardła. Brałem antybiotyki, ale już w piątek wznowiłem treningi - stwierdził Winiarski. - Jestem zdrowy, ale trochę boję się o formę, bo mało ostatnio trenowałem. Choć może to i dobrze, bo po krótkim odpoczynku znowu poczułem głód grania - dodał reprezentant Polski, który już miał okazję grać przeciwko belgijskiej drużynie. W 2002 roku przeciwnikiem AZS Częstochowa była właśnie ekipa Noliko. - Wtedy to był zupełnie inny zespół. Na wyjeździe przegraliśmy 2:3, ale w rewanżu Belgowie wygrali 3:0 - wspominał Winiarski. Na trybunach w Bełchatowie spodziewany jest komplet widzów. - Zainteresowanie jest większe niż przed meczem z RPA Perugia, gdy do Bełchatowa przyjechał Sebastian Świderski. Walczymy nie tylko dla siebie, ale także o drugie miejsce dla Polski w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Po odpadnięciu z innych naszych zespołów z europejskich rozgrywek staliśmy się dobrem narodowym - zakończył Piechocki. Transmisję z tego mecz przeprowadzi stacja Polsat Sport (godz. 17.40).