Pozostałymi grupowymi rywalami podopiecznych trenera Roberto Piazzy są Lokomotiw Nowosybirsk (Rosja) i Marek Union Ivkoni Dupnica (Bułgaria). Przeciwko aktualnemu mistrzowi Hiszpanii grał w barwach Asseco Resovii środkowy jastrzębian Grzegorz Kosok (Puchar CEV w 2011 roku). - Możemy się spodziewać ciężkiej przeprawy. Pamiętam, że graliśmy w dość małej hali przy żywiołowo reagującej publiczności. Wygraliśmy 3:2 po trudnym spotkaniu. Musimy być gotowi na sto procent, bo chcemy rozpocząć udział w LM od zwycięstwa - zauważył. Jastrzębianie mieli niedawno kłopoty zdrowotne. Zawodników zaatakowała grypa jelitowa i z tego powodu odwołane zostały piątkowe zajęcia. - Dwa dni były rzeczywiście słabe, ale myślę, że w środę wszyscy będziemy zdrowi, silni i sprawni - dodał Kosok. W marcowym turnieju Final Four poprzedniej edycji LM w Ankarze polski zespół, prowadzony przez Lorenzo Bernardiego, zajął trzecie miejsce po wygranej z rosyjskim Zenitem Kazań. W lipcu włoski szkoleniowiec przeniósł się do tureckiego Halkbanku Ankara, dokąd wcześniej "sprzedany" został przyjmujący jastrzębian Michał Kubiak. Nowym trenerem został Piazza, który przyznał, że mierzy w Final Four LM. Już przed ostatnim turniejem finałowym prezes Jastrzębskiego Węgla Zdzisław Grodecki wskazywał, że udział w LM jest dla klubów deficytowy. Wygrywając wtedy dziewięć z 10 meczów w walce o Final Four klub wpłacił do europejskiej federacji 40 tys. euro, wygrał w postaci nagród 44 600, przy średnim koszcie organizacji meczu u siebie lub na wyjeździe wynoszącym ok. 60 tys. złotych. Przed startem tej edycji Grodecki podkreślił, że klub uczestniczy w LM ze względu na swoich sponsorów i partnerów oraz własne ambicje, ale też apelował o zmianę formuły w kierunku utworzenia ligi europejskiej. Początek środowego meczu w Teruel o godz. 20.30.