Gospodarze przystąpili do tego pojedynku podbudowani sobotnią wygraną z mistrzem Polski Asseco Resovią. Ale wcześniej w pierwszym spotkaniu LM ulegli w Ankarze faworytowi grupy Halkbankowi 1:3. Hypo, mając komplet pięciu wygranych na krajowym podwórku, też zaczęło udział w LM od porażki - z rumuńskim Tomisem Konstanca 1:3W pierwszy secie jastrzębianie długo nie potrafili uzyskać znaczącej przewagi. Udało się przy trudnej zagrywce Michała Kubiaka - 14:7. Potem było 17:11. Gościom w odrabianiu strat pomogły dwie zmiany, w tym rozgrywającego (23:22). Ale po ataku Kubiaka seta wygrali gospodarze.Bardziej wyrównana była druga partia. Prowadzenie się zmieniało aż do remisu po 20. Końcówka należała do jastrzębian, znów ostatni punkt zdobył Kubiak.Austriacy nie zamierzali "odpuszczać" i w trzeciej części spotkania walczyli o każdy punkt i przedłużenie meczu.Jastrzębski Węgiel prowadził 14:11 i wydawało się, że zespół trenera Lorenza Bernardiego kontroluje grę, goście doprowadzili do remisu.Przy drugiej przerwie technicznej gospodarze prowadzili 16:15 i już do końca dominowali. Po ataku Michała Łasko cieszyli się z pewnej wygranej.Jastrzębski Węgiel: Michal Masny, Michał Łasko, Alen Pajenk, Thomas Jarmoc, Michał Kubiak, Rob Bontje, Damian Wojtaszek (libero) oraz Dmytro Filippow, Jakub Popiwczak, Mateusz Malinowski, Simon van de Voorde. Hypo: Tamas Kaszap, Janos Peda, Andrew William Hein, Alexander Berger, Ronald Jimenez, Douglas, Eric Thomas Shoji (libero) oraz Alexander Tusch, Lorenz Koraimann, Michal Rak, Alexander Harthaller. Sędziowali: Ilian Georgiew (Bułgaria), Philippe Schurmann (Liechtenstein). Powiedzieli po meczu: Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): - To nie był łatwy mecz, mimo że wygraliśmy 3:0. Odnieśliśmy ważne zwycięstwo na początku drogi do awansu. Nie byłem rozczarowany po porażce w poprzednim meczu w Ankarze z Halkbankiem. Bo wiem, że nie zagraliśmy tam na swoim poziomie. Zwycięstwo z Asseco Resovią Rzeszów w ekstraklasie i dzisiejsza wygrana z zespołem austriackim pokazują, że idziemy do przodu krok po kroku. Teraz przed nami trudny, wyjazdowy pojedynek z Tomisem Konstanca, który może być kluczowy w walce o awans. Pamiętajmy jednak, że jesteśmy jeszcze na początku ciężkiego sezonu.Michał Łasko (kapitan Jastrzębskiego Węgla): - Możemy być zadowoleni przede wszystkim z wyniku. Mamy w grupie jeden bardzo silny zespół - Halkbank - i w meczach z pozostałymi rywalami nie możemy sobie pozwolić na straty punktów. Nie lekceważyliśmy drużyny austriackiej, cały czas graliśmy bardzo skoncentrowani.