- Taki mamy zawód, nieszczęścia chodzą po ludziach. Strasznie żałuję, bo ciężko przepracowałam pięć miesięcy i robiłam sobie spore nadzieje na grę w mistrzostwach - stwierdziła środkowa reprezentacji Polski. - Jeśli jednak mam wejść na boisko i po trzech akcjach zniszczyć sobie zupełnie kolano i skończyć karierę, to wolę odpuścić. Liczę, że pomogę reprezentacji w przyszłości - podkreśliła siatkarka. Liktoras ma uszkodzoną łękotkę i w najbliższych dniach zapadnie decyzja czy zawodniczka będzie musiała przejść artroskopię czy wystarczą zabiegi rehabilitacyjne. - Wierzę, że dziewczyny poradzą sobie beze mnie. Przecież nie ma ludzi niezastąpionych - zakończyła Liktoras.