Wtorkowy pojedynek nie wywołał wielkiego zainteresowania, wiele miejsc w hali było pustych. Ci kibice, którzy zdecydowali się spędzić "ostatkowy" wieczór na sportowo nagradzali oklaskami każdą udaną akcję zespołu gospodarzy. W pierwszym secie mieli sporo powodów do zadowolenia, bo dobrze broniące i blokujące dąbrowianki długo prowadziły. W końcówce kilka razy się pomyliły, co pozwoliło rywalkom na wypracowanie trzypunktowej przewagi (19:22, 20:23). MKS zdobył potem cztery punkty z rzędu, następnie miał piłkę setową, wreszcie przegrał po dwóch własnych błędach i ataku Kateriny Żidkowej. Druga partia miała zupełnie inny przebieg. Azerki zaczęły ją od dużych problemów z przyjęciem zagrywki, co ustawiło akcje Tauronu, w którego składzie pojawiła się Marta Ciesiulewicz. Miejscowa drużyna była dokładniejsza, skuteczniejsza, od początku do końca miała bezpieczną przewagę (7:2, 13:7, 20:10) i pewnie wygrała. Sporo zwrotów akcji było w kolejnej odsłonie. Dąbrowianki przegrywały w niej 6:9, potem rywalki nie mogły sobie poradzić z zagrywką Darii Paszek i to MKS prowadził 11:9 i 16:13 przy drugiej przerwie technicznej. Ale ekipa z Baku nie rezygnowała, poprawiła grę w obronie, blok i wyszła na prowadzenie 20:19. Do Azerrailu należało też ostatnie słowo w tej części. Wygrał seta i bezdyskusyjnie zapewnił sobie drugie miejsce w grupie. Podopieczne Magdaleny Śliwy nie zamierzały się poddawać i - po secie pełnym przestojów z obu stron - doprowadziły do tie-breaka. Prowadziły w nim 8:5, 9:6, wydawało się wygrają "łatwo i przyjemnie". Tymczasem Azerrail skończył skutecznie siedem kolejnych akcji. To zaważyło na porażce MKS. Dąbrowianki zaczęły grupową rywalizację od wyjazdowej porażki z Azerkami 1:3, potem dwukrotnie pokonały najsłabszy w stawce francuski St-Raphael Var VB 3:1 i 3:0 i przegrały oba spotkania z tureckim Fenerbahce Stambuł 1:3 i 0:3. W międzyczasie w MKS doszło do zmiany szkoleniowca. Magdalena Śliwa zastąpiła Juana Manuela Serramelerę. Była rozgrywająca reprezentacji była asystentką Argentyńczyka. W rundzie play-off zagra sześć zespołów - zwycięzcy czterech grup oraz dwie ekipy z drugich miejsc z najlepszym bilansem. Organizatorem Final Four (22-23 kwietnia) będzie Imoco Volley Conegliano, grupowy rywal KPS Chemika Police. - W całych rozgrywkach mogło być tak jak dziś albo... całkiem lepiej. Mecz w Baku był do wygrania, tak jak i dzisiejszy. Nie wiem, co nas tak "zatkało" w tie-breaku. Rywalki super "czytały" nasze rozegranie i ich bloki robiły swoje. Generalnie jestem zadowolony z postawy dziewczyn w całej Lidze Mistrzyń. Plan był taki, żeby być na drugim miejscu, ale tak naprawdę nie mieliśmy wielkiego ciśnienia. Zdajemy sobie sprawę z tego, że w kolejnej rundzie byłoby już bardzo ciężko cokolwiek zrobić - powiedział po meczu prezes MKS Robert Koćma. Grupa C: Fenerbahce SK Stambuł - St. Raphael Var VB 3:0 (27:25, 25:22, 25:21) Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Azerrail Baku 2:3 (24:26, 25:16, 22:25, 25:18, 10:15) MKS: Kathleen Weiss, Helena Horka, Daria Paszek, Kamila Ganszczyk, Tamara Kaliszuk, Aleksandra Sikorska - Kinga Drabek (libero) oraz Yael Castiglione, Noris Cabrera, Marta Ciesiulewicz, Azerrail: Danica Radenković, Malika Kanthong, Aiszan Abdulazimowa, Tatjana Bokan, Katerina Żidkowa, Edina Dobi - Walerija Mammadowa (libero) oraz Jejran Alijewa, Anastazja Gurbanowa, Martenne Julia Bettendorf, Mercy Sekuku Moim, Krystyna Jagubowa, Nelli Salbiszwili. tabela: M Z P sety pkt 1. Fenerbahce SK Stambuł 6 6 0 18:1 18 2. Azerrail Baku 6 4 2 12:10 11 3. Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 6 2 4 10:13 7 4. St. Raphael Var VB 6 0 6 2:18 0 Piotr Girczys