Siatkarki ŁKS były największą rewelacją minionych rozgrywek ekstraklasy. Zespół, który po ponad 20 latach wrócił do elity, w swoim drugim sezonie występów w najwyższej klasie rozgrywkowej wywalczył srebrny medal oraz przepustkę do występów w Lidze Mistrzyń. "Dla nas możliwość rywalizacji z najlepszymi zespołami w Europie w tych rozgrywkach to nagroda za dobrą postawę w poprzednim sezonie. Dla dziewczyn, które sięgnęły po medal będzie to wyróżnienie, a dla tych, które dołączyły do nas latem kolejne doświadczenie. Mam nadzieję, że na rywalizacji z takimi rywalami skorzystamy w trakcie bieżących rozgrywek" - podkreślił Masek. W klubie z al. Unii nie chcą mówić o celach i szansach przed rozpoczęciem europejskich zmagań, bo - jak wskazują - w losowaniu grup los nie był dla nich łaskawy. Łodzianki trafiły bowiem do grupy D z silnymi rywalami: mistrzem Włoch - Imoco Volley Conegliano, w którym występuje m.in. Joanna Wołosz oraz inną czołową ekipą z Italii - Savino Del Bene Scandicci i najlepszym niemieckim zespołem - SSC Palmberg Schwerin. "Conegliano to we Włoszech najwyższa półka, z najlepszymi zawodniczkami tego kraju i nie tylko. Scandicci podobnie. Trudno więc będzie tam szukać punktów. Spróbujemy to zrobić w pierwszym meczu ze Schwerinem. To jednak również groźny zespół, mający szeroki skład, w którym jest 17 siatkarek. Czeka nas bardzo trudne zadanie" - ocenił słowacki szkoleniowiec ŁKS. Z mistrzem Niemiec łódzka drużyna zmierzy się we wtorek we własnej hali (godz. 20.30). W jego składzie jest wiele reprezentantek tego kraju, w tym m.in. wicemistrzynie Europy - Maren Fromm, Jennifer Geerties i Denise Hanke. Masek wskazał, że to rywal grający szybką i skuteczną siatkówkę, której - w jego ocenie - nie prezentuje żaden z ligowych przeciwników. "Czeka nas trudne zadanie w bloku i obronie. Mam nadzieję, że nasz atak będzie na tyle skuteczny, że będziemy w stanie powalczyć" - tłumaczył opiekun wicelidera ekstraklasy. Jak zapewniła kapitan ŁKS Commercecon Marta Wójcik, jej drużyna do tego i pozostałych spotkań w Lidze Mistrzyń "przystąpi z zamiarem walki od początku do końca". "W porównaniu z poprzednim sezonem zespół jest odmłodzony. Wiele dziewczyn nie występowało jeszcze na arenie międzynarodowej, więc będzie to dla nich bardzo dobre przetarcie przed bojami w naszej lidze. W meczach LM będą mogły nabrać pewności siebie, która przyda się im w walce na rodzimych parkietach" - dodała doświadczona rozgrywająca. Do ćwierćfinału LM awansują zwycięzcy grup oraz trzy najlepsze drużyny z drugich miejsc. Zwycięzcy półfinałów zagrają jeden decydujący mecz o trofeum na neutralnym terenie. Według pomysłu CEV, żeński i męski finał odbyłby się w jednym mieście 18 i 19 maja 2019 roku. Autor: Bartłomiej Pawlak