Wcześniej brązowe medalistki mistrzostw Polski uległy włoskiemu Igor Gorgonzola Novara 0:3.W drugim spotkaniu 2. kolejki gr. C wicemistrz Włoch pokonał na wyjeździe białoruską Minczankę Mińsk 3:0. Łodzianki w następnym meczu zagrają 23 stycznia w Łodzi z Minczanką. Łodzianki stoczyły prawdziwą bitwę ze znanym francuskim zespołem. W pierwszej partii uzyskały wyraźną przewagę, prowadziły m.in. 17:11 i w końcówce musiały bronić wyniku. Podobnie było w drugim secie. Grot Budowlani rozpoczęli z mocnego uderzenia - 6:2, 8:3. Pod koniec przewaga zmalała (23:22), ale gospodynie potrafiły postawić kropkę nad "i". Trzeci set był bardzo wyrównany. Ostateczny sukces w walce na przewagi zanotował zespół trenera Błażeja Krzyształowicza, a zwycięstwo dał mu as serwisowy Jaroslavy Pencovej. Grot Budowlani Łódź - RC Cannes 3:0 (25:23, 25:23, 30:28) Grot Budowlani: Femke Stoltenborg, Agata Babicz, Jovana Brakoczević, Jaroslava Pencova, Gabriela Polańska, Anna Bączyńska - Maria Stenzel (libero) - Małgorzata Śmieszek, Ewelina Tobiasz. RC Cannes: Noemi Signorile, Christina Bauer, Helena Cazaute, Myriam Kloster, Adela Helić, Ljiljana Ranković - Luna Carocci (libero) - Katharina Holzer, Tanja Grbić. środa Minczanka Mińsk - Igor Gorgonzola Novara 0:3 (19:25, 32:34, 16:25) M Z P sety pkt 1. Igor Gorgonzola Novara 2 2 0 6:0 6 2. RC Cannes 2 1 1 3:3 3 3. Grot Budowlani Łódź 2 1 1 3:3 3 4. Minczanka Mińsk 2 0 2 0:6 0 Błażej Krzyształowicz (trener Grotu Budowlanych): - To zwycięstwo dobrze smakuje, bo wreszcie wygraliśmy w Lidze Mistrzyń. Nie udało nam się to w zeszłym sezonie, kiedy trafiliśmy do bardzo silnej grupy, a obecne rozgrywki też zaczęliśmy od porażki z mocnym włoskim zespołem Igor Novara. Ale postawiliśmy sobie cel, by powalczyć z RC Cannes i Milczanką Mińsk. Cieszymy się, że z francuską drużyną wykorzystaliśmy atut własnego boiska i mamy trzy punkty. Oby dziewczyny nakręcały się takimi wynikami i uwierzyły, że są w stanie odnosić sukcesy także na europejskim poziomie. Cieszę się, że przed świąteczną przerwą będzie więcej uśmiechu na naszych twarzach. Gabriela Polańska (kapitan Grot Budowlanych): - Wygrana nie była tak łatwa, jak wskazuje wynik. Miałyśmy trochę problemów, ale sprawiałyśmy je sobie na własne życzenie. Nasza wypracowana przewaga szczególnie w dwóch pierwszych setach topniała za szybko. Na szczęście potrafiłyśmy opanować nerwy i wydrzeć końcówki. Nastawiamy się na wyjście z grupy i po tej wygranej mamy na to szansę. Maria Stenzel (libero Grot Budowlanych): - Ostatnio w ekstraklasie przegrałyśmy dwa mecze, ale udało nam się przełamać w Lidze Mistrzyń. Cieszymy się tym bardziej, że to był bardzo ważny mecz. Wiedziałyśmy, że jeśli chcemy coś zdziałać w tych europejskich rozgrywkach, to musimy wygrać, najlepiej za trzy punkty. Jesteśmy tym podbudowane, ale trochę też jesteśmy na siebie złe za seryjne trwonienie punktów. Adela Helić (atakująca RC Cannes): - Ta porażka bardzo mnie smuci, ponieważ nie dałyśmy z siebie wszystkiego i mówię w pierwszej kolejności o sobie. To boli tym bardziej, że w każdym secie byłyśmy naprawdę blisko, mimo tego, że nie grałyśmy na swoim poziomie. W Łodzi nie pokazałyśmy naszej gry, ale w kolejnych meczach będziemy chciały to zmienić.