W drugim spotkaniu grupy C Ligi Mistrzyń siatkarki Atomu Trefl pokonały przed własną publicznością VDK Gent Dames 3:0. Był to drugi triumf mistrzyń Polski w tych rozgrywkach - w inauguracyjnym spotkaniu sopocianki wygrały w Bukareszcie z Dinamem Romprest 3:1. Konfrontacja z występującymi w krajowym składzie mistrzyniami Belgii i aktualnym wiceliderem tamtejszej ekstraklasy (w tej drużynie nie gra jednak żadna zawodniczka reprezentacji Belgii, która we wrześniu w Berlinie sięgnęła po brązowy medal mistrzostw Europy) nie miała historii. Z dyspozycją, jaką siatkarki Gent Dames zaprezentowały w tym spotkaniu, miałyby spore problemy w polskiej ekstraklasie. Pierwsza partia trwała zaledwie 15 minut i 30 sekund, a gospodynie miały w nim aż....16 piłek setowych (wygrały drugą). Od remisu 2:2 trwał systematyczny demontaż belgijskiego zespołu. Przy stanie 10:3 dla Atomu Trefl szkoleniowiec gości Stijn Morand wykorzystał drugą przerwę w grze, wymienił rozgrywającą, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Mistrzynie Polski systematycznie powiększały przewagę, w czym wydatnie pomogły im rywalki. Belgijki miały bowiem problem z każdym elementem siatkarskiego wyszkolenia, począwszy od przyjęcia zagrywki. W ataku także nie było najlepiej, o czym świadczy fakt, że w pewnym momencie rozgrywająca sopocianek Izabela Bełcik sama dwa razy z rzędu zatrzymała na siatce Laurę De Schrijver. Po gładkim zwycięstwie w pierwszej partii gospodyniom trudno było zmobilizować się w drugim secie. Dlatego zawodniczki Gent Dames remisowały 8:8 i 13:13, a następnie przegrywały tylko 16:17. W końcówce dobrą zmianę dała jednak Holenderka Judith Pietersen, na której ataki przyjezdne nie mogły znaleźć recepty. W trzecim secie Atom Trefl objął prowadzenie 11:3, 20:9 oraz 24:13. Ten nierówny pojedynek zakończył po 70 minutach atak Serbki Brizitki Molnar, która wykorzystała piątą piłkę meczową. W zespole gości wystąpiła mająca polskie korzenie atakująca Karolina Goliat. Zaledwie 17-letnia reprezentantka Belgii juniorek jest córką siatkarki Spójni Gdańsk Jadwigi Wojciechowskiej oraz bramkarza piłkarzy ręcznych Wybrzeża Gdańsk i reprezentacji Polski Wiesława Goliata. Popularny "Gufi" grał w jednej drużynie m.in. z Danielem Waszkiewiczem i Bogdanem Wentą. W drugim spotkaniu grupy C VakifBank Stambuł podejmie w czwartek Dinamo. Po drugiej kolejce w Lidze Mistrzyń nastąpi prawie miesięczna przerwa. W kolejnym meczu 26 listopada sopocianki również w Ergo Arenie zmierzą się z drużyną ze Stambułu. Atom Trefl Sopot: Izabela Bełcik, Anna Podolec, Julia Szeluchina, Klaudia Kaczorowska, Justyna Łukasik, Charlotte Leys, Mariola Zenik (libero) oraz Natalia Gajewska, Zuzanna Efimienko, Judith Pietersen, Brizitka Molnar, Kimberly Hill.VDK Gent Dames: Aziliz Divoux, Karolina Goliat, Laura De Schrijver, Lise De Valkeneer, Maud Catry, Karolien Verstrepen, Adeline Lemey (libero) oraz Lize Van Cleemputte, Brenda Taga, Renee Verhulst.Sędziowali: Stefan Bernstroem (Szwecja) i Tiit Koiv (Estonia). Widzów 1000. Powiedzieli po meczu: Stijn Morand (trener VDK Gent Dames): - Jestem dumny ze swojej drużyny, która dała w tym meczu z siebie wszystko. Chciałbym podkreślić, że w naszym młodym zespole nikt nie występuje w seniorskiej reprezentacji. Poza tym po raz pierwszy gramy w Lidze Mistrzyń i również po raz pierwszy mieliśmy okazję rywalizować w takiej hali. Po wysokiej porażce w pierwszym secie w dwóch kolejnych partiach zaprezentowaliśmy się zdecydowanie lepiej. Gospodynie przewyższały nas jednak nie tylko doświadczeniem, ale również siłą ataku. Mam nadzieję, że jeszcze lepszą dyspozycję pokażemy w trzecim meczu z Dinamem Romprest Bukareszt. Teun Buijs (trener Atomu Trefl Sopot): - Po tym meczu jestem szczęśliwym człowiekiem. To było ważne zwycięstwo w układzie tabeli naszej grupy. Belgijki grają niezwykle szybką siatkówkę, niemniej mieliśmy Gent Dames dobrze rozpracowany i byliśmy na to przygotowani. Po świetnym pierwszym secie naturalne jest, że koncentracja zwycięskiej drużyny trochę spada. W drugiej partii przydarzyło nam się również trochę błędów, ale najważniejsze, że nie daliśmy odebrać sobie zwycięstwa. Cieszę się również, że na parkiecie miały okazję pojawić się wszystkie zawodniczki.Maud Catry (kapitan VDK Gent Dames): - Atom Trefl to bardzo silny, wyrównany, doświadczony i dobrze zorganizowany zespół. Zapewniam, że w tym spotkaniu dałyśmy z siebie wszystko, ale na więcej nie było nas stać.Izabela Bełcik (kapitan Atomu Trefl): - Cieszę się z pewnego i szybkiego zwycięstwa. Pewnych emocji mógł dostarczyć jedynie drugi set, ale w dwóch pozostałych zrobiłyśmy wszystko, aby trwały one jak najkrócej. Ważne jest również to, że w tym meczu więcej na parkiecie przebywały te zawodniczki, które mniej grały we wcześniejszych spotkaniach.