Reprezentantki Polski po mistrzostwach świata, w których dotarły czołowej ósemki, niemal nie miały czasu na odpoczynek. Sezon ligowy rozpoczęły właściwie z marszu, ale Wołosz i Stysiak dobrą formę z kadry przekładają na występy w klubach. Od pierwszego meczu pochwały zbiera zwłaszcza Wołosz. Rozgrywająca i kapitan Prosecco DOC Imoco Conegliano poprowadziła swój zespół do zwycięstwa 3:0 z Megabox Ondulati Del Savio Vallefoglia. Mimo że nie zdobyła żadnego punktu, to właśnie ona otrzymała nagrodę dla MVP spotkania. Oficjalna strona Imoco w tytule relacji ze spotkania nazwała Polkę “dyrygentką orkiestry". - Jesteśmy zadowoleni z trzech punktów i ze zwycięstwa 3:0. Pokazaliśmy charakter, wszystko dobrze się układa. Nie ma czasu na opuszczanie głów - stwierdziła po meczu Wołosz, cytowana przez portal volleynews.it. Jej drużyna po trzech meczach ma na koncie osiem punktów i zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli. Magdalena Stysiak punktuje, Olivia Różański pomaga z ławki Takim samym wynikiem może pochwalić się czwarty w tabeli Vero Volley Milano. Drużyna, w której występuje Stysiak, w trzeciej kolejce pokonała 3:0 Volley Bergamo 1991. Polka, która w kadrze pełni funkcję atakującej, w klubie na razie występuje jako przyjmująca. Z tych obowiązków wywiązuje się bardzo dobrze. Nie tylko poradziła sobie z przyjęciem, ale z 16 “oczkami" na koncie została najlepiej punktującą zawodniczką spotkania. Oprócz skutecznych ataków zaskoczyła rywalki jednym punktowym blokiem oraz asem serwisowym. Po raz kolejny spotkanie Reale Mutua Fenera Chieri wśród rezerwowych rozpoczęła Olivia Różański. Tym razem jednak polska przyjmująca pojawiła się na parkiecie już w drugim secie i zanotowała udane wejście. Zdobyła cztery punkty, pomogła drużynie w wygranej 3:0 z CBF Balducci HR Macerata. Zespół Różański jest liderem tabeli włoskiej Serie A1. W ekipie z Maceraty znów nie zagrała Aleksandra Lipska. Tym razem nieco gorzej zaprezentowała się Martyna Grajber. Przyjmująca Wash4Green Pinerolo znalazła się w podstawowym składzie drużyny, ale zdobyła dla niej jedynie cztery punkty - jej zespół przegrał 0:3 z Il Bisonte Firenze. Udane występy Stysiak, Wołosz i Różański mogą cieszyć Lavariniego. Selekcjoner polskiej kadry również miał powody do świętowania. Jego Igor Gorgonzola Novara wygrał 3:0 z Savino Del Bene Scandicci i pozostaje niepokonany.