Podopieczne Andrzeja Niemczyka zapewniły sobie w ten sposób awans do półfinału. We wtorek aktualne mistrzynie Europy pokonały również Rosję 3:1. W ostatnim meczu rywalek Polek będzie najsłabsza drużyna grupy A - Azerbejdżan. Lepszy początek meczu trudno było sobie wyobrazić. Na pierwszą przerwę techniczną polskie siatkarki schodziły prowadząc 8:1. Taki wynik rzadko pojawia się na tablicach, szczególnie w meczach o bardzo wysoką stawkę. Kamila Frątczak i jej koleżanki co chwila obnażały słabe strony niemieckiego zespołu, z którym w półfinale ostatnich mistrzostw Europy Polska stoczyła dramatyczną walką, zwyciężając 3:2. Jak się później okazało historia miała się powtórzyć. Pierwszy set został wygrany łatwo, choć Niemki w jego trakcie zmniejszyły straty do dwóch punktów i przy stanie 22:20 trener Niemczyk poprosił o czas. Set drugi został wygrany (29:27) choć równie dobrze w meczu mógł być remis 1:1. Polskie siatkarki nie kończyły akcji. W ataku myliły się zarówno Małgorzata Glinka jak i Dorota Świeniewicz. Podobnie jak w meczu z Rosją pierwsze skrzypce w polskim zespole grała Kamila Frątczak. Jej pewna ręka szczególnie przydała się w emocjonującej końcówce, w której Niemki miały piłki setowe. Do drugiej przerwy technicznej trzeciego seta gra była wyrównana choć na tablicy częściej był widoczny wynik korzystny dla Polski. Potem minimalną przewagę uzyskały rywalki i nie oddały jej do końca. O ile do polskich zawodniczek nie można mieć pretensji za przyjęcie, rozegranie i grę w obronie, o tyle atak pozostawiał wiele do życzenia. Wielokrotnie żal było wybronionych piłek, które nie stały się zalążkiem skutecznego kontrataku. Czwarty set został łatwo wygrany przez siatkarki niemieckie 25:17. Angela Gruen raz po raz popisywała się skutecznymi uderzeniami, przełamując polski blok. Bez formy była Dorota Świeniewicz. W tie breaku Niemki prowadziły 6:4 i 8:7. Jednak po zmianie stron polski zespół zaprezentował kilka koncertowych akcji. Jedną z bohaterek tego fragmentu jak i całego meczu była Mariola Barbachowska przyjmując w punkt zagrywki rywalek i broniąc nieprawdopodobne ataki. Polska prowadziła 10:8. Zespół niemiecki doprowadził jeszcze do remisu 13:13, ale w ostatnich akcjach, mimo zepsutej zagrywki, popisała się Małgorzata Niemczyk-Wolska i polskie siatkarki mogły raz jeszcze zatańczyć z radości. Polska - Niemcy 3:2 (25:21, 29:27, 22:25, 17:25, 16:14) Polska: Śliwa, Glinka, Mróz, Skowrońska, Świeniewicz, Frątczak, Barbachowska (libero) oraz Bełcik, Niemczyk-Wolska, Liktoras. Niemcy: Hart, Sylvester, Gruen, Bouagaa, Kulakova, Radzuweit, Tzscherlich (libero) oraz Benecke, Dumler, Fuerst, Schlecht. Tabela grupy A: 1. Polska 2-0 4 6:3 2. Niemcy 1-1 3 5:3 3. Rosja 1-1 3 4:4 4. Azerbejdżan 0-2 2 1:6 Program grupy A na czwartek - 8 stycznia: Rosja - Niemcy (11.00) Polska - Azerbejdżan (16.00)