Kurek powrócił do Japonii i FIVB wkroczyła do akcji. Jest komunikat ws. Polaka
W sobotni poranek Bartosz Kurek ponownie w swojej karierze pozytywnie zaskoczył polskich kibiców. Atakujący z opóźnieniem pojawił się w Japonii, ale wyrobił się na inaugurację sezonu i został bohaterem Tokyo Great Bears w konfrontacji z Toray Arrows Shizouka. Nasz rodak zdobył grubo ponad dwadzieścia punktów. W nagrodę powędrowała do niego statuetka MVP. A to nie wszystko, w trakcie trwania spotkania świeżo upieczony brązowy medalista mistrzostw świata został wyróżniony przez FIVB.

Lepszego powrotu po kontuzji doświadczony sportowiec nie mógł sobie wyobrazić. Po tym, gdy na Filipinach nabawił się urazu, cały kraj drżał o jego zdrowie. Gwiazdor ekspresowo doszedł do pełni sił. Dopiero kilka dni temu wylądował w Azji, a już huczy o nim niemal cała siatkarska Japonia. Trener Tokyo Great Bears go nie oszczędzał, bo wałbrzyszanin znajdował się na boisku w każdym secie. 37-latek odpłacił mu się w kapitalnym stylu. Zdobył on aż 28 punktów. Bartosz Kurek kończył prawie co drugą piłkę, momentami niemal w pojedynkę utrzymując przyjezdnych w grze.
Mecz w sam sobie mógł się podobać, ponieważ trwał aż pięć setów. I kto wie, jak skończyłaby się, gdyby nie postawa Polaka. W ostatniej partii także zachował on zimną krew, dzięki czemu wraz z kolegami cieszył się z triumfu na początek sezonu. Bartosz Kurek otrzymał dziś aż dwie nagrody. Pierwsza przyszła w trakcie trwania starcia. Na profilu Volleyball World pojawił się film z atakującym w roli głównej. "Tuż po zdobyciu brązowego medalu mistrzostw świata Kurek powraca z charakterystyczną dla siebie siłą, doświadczeniem i spokojnym przywództwem" - napisali ludzie z ramienia FIVB.
Wymarzona inauguracja sezonu dla Kurka. Po wszystkim zwrócił się do kibiców
Kolejne wyróżnienie przyszło po ostatniej piłce. Kapitana kadry Grbicia nagrodzono statuetką MVP. I to całkowicie zasłużenie, bo zdobył najwięcej punktów w zwycięskiej ekipie. "Konnichiwa! Chyba dawno mnie tutaj nie było, ale już jestem, czuje się świetnie i chce wraz z tym trenerem i tymi chłopakami zrobić coś niezłego w tym sezonie. Nagroda MVP to zawsze miłe wyróżnienie, zwłaszcza, że jestem tutaj dopiero od paru dni, ale przede wszystkim cieszę się, że zagraliśmy dobre zawody, pracujemy dalej" - przyznał po spotkaniu, cytowany przez Jakuba Balcerzaka w serwisie X.
"Dobrze cię widzieć, szefie" - napisał również wspomniany wyżej siatkarski ekspert. Kolejny raz w akcji naszego rodaka zobaczymy już jutro, kiedy to dojdzie do rewanżowego pojedynku. Również w Shizouce.
Toray Arrows - Tokyo Great Bears 2:3 (24:26, 25:27, 25:22, 25:21, 13:15)












