Żadnych innych rozgrywek Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie zdominowała tak, jak TAURON Pucharu Polski. Kędzierzynianie nieprzerwanie zasiadali na tronie od 2019 r. Dzięki temu mają już 10 triumfów i wysforowali się na czoło klasyfikacji wszechczasów. Ale dziś i jutro w Krakowie ich nie będzie. Nękana kontuzjami drużyna gra poniżej oczekiwań i nie znalazła się w czołowej szóstce PlusLigi na półmetku rundy zasadniczej. A tylko taka pozycja dawała możliwość gry w ćwierćfinale. - ZAKS-y tutaj nie ma, mają swoje problemy, ale to są ich problemy. Spotkały się cztery zespoły, które absolutnie zasługują, by być w tym turnieju. Będzie bardzo ciężko zdobyć trofeum - podkreśla Mateusz Bieniek. Środkowy reprezentacji Polski trafił przed sezonem do Aluronu CMC Warty Zawiercie. To klub, który w ostatnich latach aż trzy razy odbił się od ZAKS-y w półfinałach Pucharu Polski. Podobny kompleks mogą mieć siatkarze Jastrzębskiego Węgla, którzy przegrali z kędzierzynianami aż cztery ostatnie finały. Teraz nadarza się idealna okazja na przełamanie. Trudno jednak wskazać jednoznacznego faworyta do trofeum. Filar kadry siatkarzy walczył z kontuzją. Teraz zabrał głos. "Muszę ochłonąć" Historyczny moment Bogdanki LUK Lublin. Ale faworytem Jastrzębski Węgiel Łatwiej o to w pierwszym sobotnim półfinale. Jastrzębski Węgiel, opromieniony awansem do półfinału Ligi Mistrzów - i wyeliminowaniem Piacenzy, mocnego rywala z Włoch - zmierzy się z absolutnym debiutantem. Bogdanka LUK Lublin niespodziankę sprawiła w ćwierćfinale, gdy pokonała Asseco Resovię. - Dla nas to wielka sprawa, historyczny moment - podkreśla Marcin Komenda, kapitan lubelskiego zespołu. Dla niego Kraków jest miejscem szczególnym, tu się urodził i zaczynał siatkarską karierę w Hutniku Dobry Wynik. - Wspomnienia z Krakowa? Atmosfera, dużo radości. To była taka młodzieńcza siatkówka, był dużo pomysłów, czasem głupich. Ale po prostu było zabawnie. W tym samym klubie karierę zaczynał Tomasz Fornal, jedna z największych gwiazd Jastrzębskiego Węgla i całej PlusLigi. Dzień przed półfinałem gruchnęła wiadomość, że przyjmujący przedłużył kontrakt z mistrzami Polski. Jak zasugerował w czasie konferencji przed turniejem w Krakowie Andrzej Wrona, kapitan Projektu Warszawa - za rekordową kwotę dla polskiego zawodnika w tej lidze. Fornal dał się też namówić rywalowi do złożenia obietnicy, że po ewentualnym zdobyciu Pucharu Polski przefarbuje włosy na barwy sponsora turnieju, czyli kolor magenta. Jastrzębianie przyjeżdżają do Krakowa jako lider PlusLigi. - Wiemy, że każdy mecz tutaj będzie trudny, ale zrobimy wszystko, by wygrać - mówi ich trener Marcelo Mendez. Drużyna Nikoli Grbicia ma problem. Nie wszyscy zmieszczą się w wiosce olimpijskiej 15 tysięcy kibiców na trybunach Tauron Areny? "Idziemy na rekord" Podobnie jednak z pewnością myślą w Warszawie. Drużyna ze stolicy w tym tygodniu także pokonała rywali z Włoch. Zwycięstwo z Mint Vero Volley Monza pozwoliło jej sięgnąć po Puchar Challenge. Trener warszawian Piotr Graban został pierwszym polskim szkoleniowcem, który w XXI wieku sięgnął po europejskie trofeum z polską drużyną. - Jesteśmy tu po to, by zdobyć puchar. Wtedy napiszemy historię - zdobyć w tydzień dwa puchary - mówi przed meczem z rywalami z Zawiercia. W tym sezonie obie drużyny już się spotkały. W grudniu Projekt rozbił zawiercian 3:0. Ale w tabeli obie drużyny są blisko, a to zawiercianie wyżej. - Przyjechaliśmy po to, by zdobyć Puchar. Gramy z bardzo mocnym zespołem, który udowodnił, że ma wysokie aspiracje, zdobywając Puchar Challenge. Cieszymy się, że zagramy przy tak wielkiej publiczności. I że zagramy w Tauron Arenie, ten obiekt podnosi rangę turnieju - przekonuje Michał Winiarski, trener Aluronu CMC Warty. Publiczność ma dopisać, bo turniej po raz drugi z rzędu zawita do Tauron Areny. Poprzednia edycja zakończyła się wielkim sukcesem, finał oglądało 12 tysięcy ludzi. Ze względów logistycznych pojemność hali była wtedy w dodatku nieco ograniczona. Teraz zmieści się w niej 15 tysięcy kibiców i organizatorzy spodziewają się, że na niedzielnym finale będzie ich jeszcze więcej niż przed rokiem. - Idziemy na rekord - podkreślają. Cała czwórka uczestników tegorocznego turnieju finałowego ma łącznie na koncie jeden Puchar Polski. Zdobył go w 2010 r. Jastrzębski Węgiel. To jego starcie z Bogdanką LUK rozpocznie zawody o godz. 14.45. Mecz Projekt - Aluron CMC Warta zaplanowano na godz. 18. Transmisje z obu spotkań w Polsacie Sport, podobnie będzie z niedzielnym finałem. Siatkarki i siatkarze z medalem igrzysk olimpijskich? Były reprezentant wierzy w sukces