"Mlekpol AZS prowadził w czwartym secie 18:13 i przy tej klasie drużyn jest to przewaga ogromna. Pewnie u wielu z nas gdzieś tam przemknęła w głowie myśl, że będzie tie break. Jednak nie zaniechaliśmy walki. Każdy dawał z siebie maksymalnie wszystko i doprowadziliśmy ostatecznie do wyrównania 23:23. W przedostatniej akcji kiwnąłem z trudnej piłki. Leciała dość czytelnie po stronie olsztyńskiej, ale rywale nie byli w stanie jej podbić" - powiedział Murek cytowany na oficjalnej stronie PLS. "Najważniejsze, że nasza gra jest bardzo dobra, a w drużynie świetna atmosfera. Oby to trwało jak najdłużej, choć zdajemy sobie sprawę, że kryzys może nas kiedyś dopaść" - dodał Murek. Na słowa uznania zasłużył też libero Jastrzębskiego Węgla Paweł Rusek. "Przeciwnik bardzo chciał wygrać, ale byliśmy lepsi, zagraliśmy przede wszystkim lepiej zespołowo. Paweł Rusek rzeczywiście dużo przyjmował "w punkt", podbił wiele piłek. Mieliśmy przeciwnika szczegółowo rozpisanego. Analizowaliśmy cztery ostatnie spotkania Mlekpolu. Wiele pochwał należy się naszemu statystykowi. On też miał swój wkład w zwycięstwo w Olsztynie" - podkreślił drugi trener jastrzębian Leszek Dejewski.