To właśnie z Irańczykami przegrali Polacy jedyny mecz fazy grupowej ostatnich igrzysk w Tokio. Co więcej, był to mecz otwarcia igrzysk, więc postawił biało-czerwonych w trudnej sytuacji. Ostatecznie to oni wyszli z grupy, a nie Iran, ale doszli jedynie do ćwierćfinału igrzysk. Ta faza jest dla polskich siatkarzy wciąż nie do przeskoczenia w XXI wieku. Teraz Iran na igrzyska raczej już nie pojedzie. Ćwierćfinaliści igrzysk w Rio de Janeiro w 2016 roku nie wywalczyli promocji podczas turnieju kwalifikacyjnego w tymże Rio, gdzie sensacyjny awans zdobyli Niemcy oraz Brazylia. A ponieważ nie ma kwalifikacji kontynentalnych (ma się to zmienić od kolejnych igrzysk), Iranowi pozostało liczenie na ranking. Tu jest zbyt nisko, aby wywalczyć sobie miejsce. Iran w ostatnich dniach zanotował jeden z największych spadków w rankingu FIVB, aż o pięć miejsc. Jest teraz na pozycji 15. Nie ma też szans na furtkę kontynentalną dla najlepszego zespołu Azji - to zajęła już Japonia. Polscy siatkarze przykrywają wszystkich czapką. Pełna dominacja Polska ma Iran z głowy. Co ze Słowenią? Polska ma zatem Iran z głowy, a na igrzyska może też wciąż nie pojechać jej inny koszmar - Słowenia. Siatkarze słoweńscy w latach 2019 i 2021 dwukrotnie zatrzymywali Polaków w półfinale mistrzostw Europy, odbierając im szansę na złoto. Teraz się to zmieniło - wygrana ze Słowenią 3:1 dała Polsce finał i ostatecznie złoto mistrzostw Europy w tym roku. Karta się odwróciła. Słowenia nie zdobyła awansu olimpijskiego, który stał się udziałem Polski, Kanady, USA, Japonii, Brazylii i rewelacyjnych Niemiec. Musi liczyć na ranking, który wpuści na igrzyska cztery ekipy plus piątą najlepszą z Afryki. Będzie nią Egipt. Z tych czterech miejsc na razie na promowanych awansem są Włochy, Argentyna, Słowenia i Serbia, ale to sytuacja tymczasowa. Słoweńcy gwarancji jeszcze nie mają. Mają 307,12 pkt, co daje 70 pkt przewagi nad pierwszym zespołem spoza puli - Kubą. Pamiętajmy, że za jeden przegrany w Tokio mecz z Japonią słoweńscy siatkarze stracili 7 punktów. O wszystkim będzie zatem decydowała Liga Narodów.