Jak podaje business-gazeta.ru, N'Gapeth dostał kilka dni wolnego po zakończeniu sezonu zasadniczego w rosyjskiej lidze, który nastąpił 8 marca. Gwiazdor postanowił zrobić sobie krótkie wakacje. W związku z tym pojechał do Francji. Kiedy wrócił do Kazania 12 marca poczuł się źle. Nie wziął udziału w treningu i poprosił klubowego lekarza, aby ten zorganizował mu wizytę domową. Dzięki temu uniknął kontaktu z innymi zawodnikami i członkami sztabu szkoleniowego. Objawy wskazywały na to, że N'Gapeth może być zarażony koronawirusem. Francuski przyjmujący trafił na oddział chorób zakaźnych w Kazaniu, gdzie przeprowadzone testy dały wynik pozytywny. Informacje gazety potwierdził dyrektor klubu Oleg Bryzgałow. "Cudzoziemiec czuje się dobrze" - powiedziała Lilia Galimowa szefowa prezydenckiej służby prasowej, która nie wymieniła nazwiska pacjenta, ale rosyjskie media dowiedziały się, że chodzi właśnie o N'Gapetha. Według lekarzy stan zdrowia Francuza jest zadowalający. Jeśli nie będzie przeciwwskazań, to zostanie wypisany do domu 26 marca. Zenit rundę zasadniczą zakończył na drugim miejscu i oczywiście zakwalifikował się do fazy play off, która rozpocznie się 31 marca.Niedawno N'Gapeth przedłużył o rok umowę z Zenitem. W tym klubie gra od 2018 roku, kiedy to zastąpił reprezentanta Polski Wilfredo Leona. Lider "Biało-Czerwonych" przeniósł się do włoskiej Perugii. Francuski przyjmujący z Zenitem dwa razy zdobył Puchar Rosji. Wywalczył też srebrny medal mistrzostw Rosji oraz srebrny medal Ligi Mistrzów. RK