Polski klub rozegrał do tej pory pięć spotkań w Lidze Mistrzyń. Z czterema zwycięstwami zajmuje drugie miejsce w grupie E. 15 lutego, w ostatniej kolejce fazy grupowej, zagra jednak z Imoco Volley Conegliano z Włoch. To jeden z faworytów rozgrywek i o punkty będzie niezwykle trudno. Bardziej istotna jest więc tabela zespołów z drugich miejsc. Awans do ćwierćfinału wywalczy trzech wiceliderów z pięciu grup. Chemik był w dobrej sytuacji - jego miejscu w czołowej trójce w ostatniej serii gier mógł zagrozić tylko Lokomotiw Kaliningrad. Po decyzji CEV-u polskiej drużynie doszedł jednak mocny konkurent w walce o awans. Samo zarządzenie europejskiej centrali wzbudza spore kontrowersje i zarzuty o podwójne standardy w traktowaniu różnych drużyn. We wtorek oficjalnie oprotestowała je włoska liga siatkówki. Walkower dla Dukli Liberec? Czechy na liście "krajów nieprzyjaznych Rosji" Całe zamieszanie rozpoczęło się przed tygodniem. Drużyna z Moskwy nie dotarła na wyjazdowy mecz w Libercu. Stało się tak, ponieważ pięciu członków sztabu szkoleniowego, w tym drugi trener i lekarz zespołu Dynama, nie dostało od Czechów wiz wjazdowych na trener Unii Europejskiej. Nie pomógł list do czeskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych - rosyjski zespół nie przyjechał do Liberca. CEV zinterpretował to jako niestawienie się na mecz i ukarał zespół walkowerem 0:3. To wywołało w Moskwie oburzenie. Dyrektor generalny Dynama Władymir Ziniczew nie przebierał w słowach. - To działanie zupełnie dzikie, sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Czechy już wcześniej były wpisane przez Rosję na listę krajów nieprzyjaznych. Teraz ich działania w pełni to uzasadniają - stwierdził w wywiadzie dla Match TV. CZYTAJ TAKŻE: Wielkie wyzwanie ZAKS-y. Zaczęło się idealnie Liga Mistrzyń siatkarek. CEV szybko anuluje walkower Takie rozstrzygnięcie zapewniało pierwsze miejsce w grupie C zespołowi z Novary, prowadzonemu przez Stefano Lavariniego, nowego selekcjonera żeńskiej reprezentacji Polski. Dynamo ma zagrać z jego siatkarkami w ostatniej kolejce. Przy okazji walkower niemal wykluczał drużynę z Moskwy z walki o awans z drugiego miejsca. I dawał Chemikowi gwarancję, że Rosjanki już nie wyprzedzą go w klasyfikacji drugich miejsc. Tyle że już kilka dni później CEV zmienił decyzję. Federacja zgodziła się, by Dynamo zagrało w Libercu 13 lutego, dwa dni przed wyjazdowym spotkaniem z Novarą. O takie rozwiązanie wspólnie miały wnioskować oba kluby - z Rosji i Czech. Tym razem w uzyskaniu wiz wjazdowych do UE ma pomóc Włoski Komitet Olimpijski. Włoska liga protestuje. "To podważa wiarygodność rozgrywek" Taki obrót spraw rozpętał burzę we włoskich mediach. W tej sytuacji Igor Gorgonzola, dotąd pewny awansu, będzie musiał walczyć o ćwierćfinał do ostatniej kolejki. Dynamo jest zdecydowanym faworytem meczu z Duklą, która przegrała w aktualnych rozgrywkach Ligi Mistrzyń wszystkie mecze. Jeśli dwa dni później wygra za trzy punkty także w Novarze, wyprzedzi włoski zespół i awansuje do ćwierćfinału z pierwszego miejsca. Każde zwycięstwo Dynama we Włoszech otworzy mu też szansę na wyprzedzenie Chemika w zestawieniu drugich miejsc. Takie samo zagrożenie czyha na polski zespół ze strony Igor Gorgonzoli, jeśli Włoszki ostatecznie stracą pozycję lidera grupy. Przeciwko wolcie CEV-u protestuje także włoska liga siatkówki. Wysłała do europejskiej centrali list protestacyjny. Jak zdradził włoski dziennikarz Gian Luca Pasini, działacze z południa Europy argumentują, że decyzja CEV-u o wycofaniu walkowera jest sprzeczna z zasadami ustalonymi przez samą federację. Przedstawiciele włoskiej ligi twierdzą, że cała sytuacja podważa wiarygodność europejskich rozgrywek. Zwrócili się też o interwencję do Włoskiego Związku Piłki Siatkowej. Liga Mistrzyń. Chemik Police niepewny awansu do ćwierćfinału CEV w tym sezonie Ligi Mistrzów faktycznie rozdał już kilka walkowerów. Zostały nimi ukarane m.in. zespoły rywalizujące z polskimi drużynami. W ten sposób mecz przegrał Fatum Nyiregyhaza z Węgier, grupowy rywal Chemika. Podobny los w jednym z meczów spotkał OK Merkur Maribor ze Słowenii, przeciwnika Grupy Azoty ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle, oraz Hebar Pazardżik z Bułgarii, który gra w grupie z Jastrzębskim Węglem. Na razie Chemik przewodzi zestawieniu zespołów z drugich miejsc, a Dynamo zajmuje w nim ostatnie miejsce. Pewny gry w ćwierćfinale jest drugi polski zespół. Developres Bella Dolina Rzeszów zagwarantował już sobie pierwsze miejsce w grupie A. Na drodze Dynama do rozegrania meczu w Libercu może jednak jeszcze stanąć COVID-19. W weekend z powodu wykrycia przypadków zakażenia koronawirusem odwołane zostało spotkanie zespołu z Moskwy z Dynamem Kazań. CZYTAJ TAKŻE: Zacięta walka w Tauron Lidze