Transfer Wilfredo Leona do PlusLigi przez wielu ekspertów był określany mianem największego w historii rozgrywek. Do Bogdanki LUK Lublin, klubu z krótką tradycją w elicie, trafił wicemistrz olimpijski z Paryża i jeden z najlepszych siatkarzy świata. Po latach gry w Rosji i we Włoszech zdecydował się na debiutancki sezon w Polsce i od razu osiągnął sukces. Leon okazał się motorem napędowym drużyny, która okazała się wielką sensacją rozgrywek i została piątym klubem w zawodowej erze PlusLigi, który sięgnął po mistrzostwo kraju. Wygraną lubelska ekipa przypieczętowała w sobotę, po raz trzeci pokonując Aluron CMC Wartę Zawiercie. PlusLiga. Przyszłość Wilfredo Leona się wyjaśniła. Siatkarz sam to ogłosił Siatkarze z Lublina kończą więc sezon z dwoma trofeami, wcześniej sięgnęli bowiem po Puchar Challenge. Teraz najważniejszy dla lubelskich kibiców staje się jednak dalszy los drużyny. Już wiadomo, że po sezonie opuści ją trener Massimo Botti. W rozmowie z Interią Sport prezes Krzysztof Skubiszewski zapewniał jednak, że wielkiej rewolucji w składzie nie będzie. "Wygraliśmy Puchar Challenge ze świetną drużyną, finalistą ligi włoskiej. Byliśmy w finałach Pucharu Polski, jesteśmy w finale mistrzostw Polski, czego na startu sezonu w ogóle się nie spodziewaliśmy na starcie sezonu. Trzeba więc tylko ten skład utrzymać, wprowadzić delikatne korekty po to, by być lepszym w przyszłym sezonie" - przekonywał. Najwięcej emocji wzbudzał dalszy los Leona, siatkarza z najwyższymi zarobkami w PlusLidze. Wiele informacji z ostatnich miesięcy zapowiadało, że pozostanie w klubie. W końcu, jeszcze przed oficjalnym komunikatem Bogdanki LUK, przed szereg wyszedł sam przyjmujący. Siatkarz zapewnił, że nigdzie nie wybiera się z Lublina. "Następny sezon w Lublinie? Tak jest! To już oficjalnie. Mogę wam to powiedzieć" - wypalił przed kamerą TVP Sport po zdobyciu złotego medalu. Leon kończy pierwszy w karierze sezon w PlusLidze nie tylko z mistrzostwem Polski, ale i rekordem asów serwisowych. Zanotował ich łącznie 86, co przed nim nie udało się jeszcze żadnemu siatkarzowi. Teraz zawodnik Bogdanki LUK będzie mieć kilkanaście dni na świętowanie sukcesów i regenerację. Potem ma się stawić na zgrupowaniu reprezentacji Polski - selekcjoner Nikola Grbić oczekuje jego przyjazdu 2 czerwca.