Przed spotkaniem w Rzeszowie najważniejsze pytanie dotyczyło Bartosza Bednorza. Reprezentant Polski w ostatnich meczach pauzował z powodu kontuzji, ale uraz udało się zaleczyć. Co prawda zdążył wziąć udział tylko w dwóch treningach, ale w sobotę, w kluczowym meczu sezonu, trener Tuomas Sammelvuo wprowadził go do pierwszej szóstki. Obecność Bednorza sprawiła, że szkoleniowiec nie miał problemów, by zmieścić na boisku wszystkich najlepszych obcokrajowców. Ale to po zagrywce Polaka, Karola Kłosa, Resovia odskoczyła na dwa punkty przy wyniku 7:5. Tę przewagę powiększył podwójny blok, jaki postawiła Karolowi Butrynowi, atakującemu zawiercian. Skuteczny w ataku był Stephen Boyer, ale w końcu przyjezdni zablokowali jego atak i doprowadzili do remisu 16:16. Po szczęśliwym punkcie zagrywką Mateusza Bieńka Warta miała już dwa punkty przewagi. Zawiercianie zmarnowali jednak dwie piłki setowe, Bednorz udanym atakiem wprowadził Resovię do gry na przewagi. W niej gościom pomogła zmiana, na jaką zdecydował się Michał Winiarski. W bloku pomógł wprowadzony z rezerwy Miłosz Zniszczoł i to wicemistrzowie Polski wygrali 27:25. Siatkówka. Koniec marzeń Asseco Resovii. Aluron CMC Warta Zawiercie w półfinale Aluron CMC Warta rywalizuje we wszystkich rozgrywkach i miała zaliczkę z pierwszego spotkania, gdy pokonała rzeszowian w czterech setach. Resovia grała o wszystko - porażka oznaczała pożegnanie z szansami na medal. W trudnej sytuacji jest też w Pucharze CEV, gdzie w pierwszym meczu finałowym z Ziraatem Bankasi Ankara przegrała w hali Podpromie po tie-breaku. Po tym spotkaniu siatkarze Resovii mieli tylko trzy dni na regenerację przed meczem z Wartą. Drugiego seta z zawiercianami rozpoczęli jednak bardzo dobrze, od prowadzenia 4:1. Przyjezdni szybko jednak dogonili rywali przy zagrywkach rozgrywającego Miguela Tavaresa. Problemy w ataku na prawym skrzydle zaczął jednak przeżywać Butryn i Resovia wróciła na prowadzenie 10:8. Tyle że Warta ponownie błyskawicznie odrobiła straty. Zrobiła zresztą więcej, bo wygrała pięć akcji z rzędu. Seria błędów Asseco Resovii sprawiła, że przegrywała już 12:17. Sammelvuo próbował jeszcze pomóc drużynie w czasie przerwy, wprowadził na boisko rezerwowego rozgrywającego Łukasza Kozuba. Tyle że w odpowiedzi Aaron Russell popisał się asem serwisowym. Takiej przewagi Warta nie wypuściła, wygrała 25:17. Rzeszowianie byli więc już pod ścianą, nie mieli miejsca na błąd. Na początku trzeciej partii jeszcze raz postawiła się rywalom, co wystarczyło do gry punkt za punkt z zawiercianami. Z czasem jednak wicemistrzowie Polski odskoczyli na trzy punkty - prowadzenie 11:8 dał im atak Russella. Zagrywką rywali raził Bartosz Kwolek, przewaga gości rosła w szybkim tempie. Rzeszowianom nie pomógł wprowadzony na boisko Lukas Vasina, w wypełnionej hali słychać było głównie grupkę kibiców z Zawiercia. I to podopieczni Winiarskiego ze spokojem dopilnowali prowadzenia, wygrywając 25:18. Nagrodę dla MVP otrzymał Kwolek. Resovii pozostaje walka o piąte miejsce i rewanż w finale Pucharu CEV. Zawiercianie czekają na rywala w półfinale - wyłoni go rywalizacja PGE GiEK Skry Bełchatów z PGE Projektem Warszawa. Za tydzień w Krakowie Warta będzie też bronić TAURON Pucharu Polski. Asseco Resovia: Boyer, Woch, Bednorz, Ropret, Kłos, Cebulj - Potera (libero) oraz Bucki, Kozub, Vasina Aluron CMC Warta: Butryn, Bieniek, Russell, Tavares, Gladyr, Kwolek - Perry (libero) oraz Zniszczoł