- W sprzedaży zostało niewiele ponad 100 biletów, więc możemy już teraz powiedzieć, że zagramy przy komplecie publiczności. Po raz kolejny potwierdza się więc, że podjęta przez nas kilka lat temu decyzja o rozgrywaniu spotkań LM w Łodzi była słuszna - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej prezes bełchatowskiego klubu Konrad Piechocki. ACH Volley we wcześniejszych meczach grupowych przegrał 0:3 z Tours VB i pokonał 3:2 Budvanską Rivijerę Budva. Z tymi rywalami PGE Skra straciła tylko jednego seta. W środę bełchatowianie chcą umocnić się na pierwszym miejscu w grupie. - Ten mecz jest bardzo ważny, bo zwycięstwo pozwoli nam spokojnie patrzeć na kolejne spotkania w rywalizacji grupowej. Zagramy z zespołem, którego atutami są solidna gra w bloku i obronie, dobra zagrywka oraz mała ilość popełnianych błędów. Na pewno ACH nie pokazał tego, co potrafi w dwóch wcześniejszych spotkaniach. Dlatego z tych pojedynków nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Przede wszystkim musimy koncentrować się na naszej grze - powiedział trener mistrza Polski Jacek Nawrocki. Dodał, że nie wie jeszcze, w jakim składzie zagra jego drużyna. Pod znakiem zapytania stoi występ Marcina Możdżonka, który przechodził ropne zapalenie gardła.