Na początku spotkania żadna ze stron nie przejęła inicjatywy. Stal nieźle grała w obronie, stwarzając sobie okazję do kontr. Czasami jednak gospodarze zatrzymywali ich blokiem, dzięki czemu wynik oscylował wokół remisu (8:8). Nysianie popełniali nieco więcej błędów indywidualnych. W pewnym momencie na siatce uruchomił się Moustapha M'Baye, w krótkim odstępie blokując Łukasza Wiśniewskiego i Trevora Clevenot (12:11). Francuski przyjmujący i Stephen Boyer atakami oraz Tomasz Fornal skutecznym blokiem wyprowadzili mistrza Polski na większe prowadzenie (16:13), powiększone przez kolejną "czapę", tym razem na Nikołaju Penczewie (19:15). Pod koniec partii większych emocji nie było, bo jastrzębianie spokojnie utrzymali wypracowaną przewagę. Podczas drugiej odsłony podopieczni Andrei Gardiniego szybciej osiągnęli wyraźne prowadzenie. Pomogli im w tym goście, a konkretnie Wassim Ben Tara, myląc się w ataku (7:4). Nie oznacza to, że Stal nie mogła odrobić strat. W dobrych do tego okazjach goście dotknęli jednak siatki i na blok nadział się Ben Tara (11:14). Jastrzębskiego cechowała przede wszystkim konsekwencja. Dzięki niej gospodarze spokojnie kontrolowali wynik, a w konkretnych momentach nawet powiększali zaliczkę. Gdy przewaga urosła (19:14), Gardini wpuścił na parkiet 17-letniego Kamila Strzymszoka. To okazało się najciekawszym wydarzeniem w tym fragmencie meczu, bo choć gracze z Nysy w pojedynczych akcjach potrafili zaskoczyć, znów o odwróceniu sytuacji w secie nie było mowy. Kolejna partia to znów wyraźna różnica między zespołami. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha kompletnie nie radzili sobie w ataku, a na dodatek asa serwisowego posłał Wiśniewski (5:1). Tym razem nysianie nie wrócili do zdobywania punktów, tylko całkowicie się zacięli (2:9). Ruchy wykonane przez trenera trochę pobudziły przyjezdnych, którzy po zbiciu przechodzącej piłki przez Marcina Komendę zmniejszyli dystans (9:13). Jastrzębianie jednak kontrolowali sytuację, w pewnym momencie łapiąc rywala w jednym ustawieniu (18:11). Stal potrafiła jeszcze szarpnąć, zdobyć kilka punktów z rzędu. To jednak było za mało. Jastrzębski Węgiel - Stal Nysa 3:0 (25:18, 25:20, 25:19) MVP: Tomasz Fornal Przyjęcie: 50% (21%) - 52% (20%)Atak (skuteczność): 52% - 39%Blok: 14 - 5Asy (błędy): 3 (9) - 2 (11)