Spotkanie miało jasną stawkę. Oba zespoły przystąpiły do niego z trzema punktami po dwóch meczach i równym stosunkiem wygranych oraz przegranych setów. ZAKSA była druga, a Sada trzecia. Wiadomo było zatem, że zwycięzca czwartkowego starcia awansuje do półfinału. Od początku widać było, że o wygraną mistrzom Polski będzie niezwykle trudno. Ekipa z Cruzeiro pokazała szybko największe atuty. Po ich stronie kapitalnie wyglądała zagrywka i atak. ZAKSA nie mogła nic zrobić. Wynik 25:13 dla Sady mówi wszystko o przebiegu tej partii. Zdecydowanie lepiej ludzie Andrei Gardiniego zaprezentowali się w drugiej odsłonie. Po dobrym serwisie przechodzącą piłkę wykorzystał Mateusz Bieniek (14:10), a potem znakomicie zaatakował najlepszy gracz ZAKS-y Sam Deroo. Wtedy kędzierzynianie prowadzili 17:12. I znów przyjezdni zaczęli genialnie serwować. Nie do zatrzymania w tym elemencie oraz w ataku był Kubańczyk Joandry Leal Hidalgo. Takich atomowych zbić dawno w naszym kraju nie widziano. Końcówka partii była bardzo zacięta. ZAKSA miała aż cztery piłki setowe, w tym kilka w górze. Nie udało się skończyć akcji m.in. Torresowi. Portorykańczyk zawodził w ważnych momentach. Na dodatek ekipa z Brazylii znowu zaczęła znakomicie serwować, a w ważnym momencie, nie pierwszy raz podczas tego turnieju, nie popisał się sędzia Nasr Shaaban. Egipcjanin od lat prowadzi mecze na najwyższym poziomie, ale pomyłek nie potrafi się ustrzec. Przy wyniku 30:31 zdecydował się na powtórzenie akcji, a powinien przyznać punkt polskiej ekipie. Za chwilę rywale z Ameryki Południowej za sprawą zagrywki Roberlandy’ego Simona Atiesa zakończyli partię. To był kluczowy moment meczu, który odebrał nadzieje na ostateczne zwycięstwo. W trzecim secie ZAKSA już nie wierzyła w sukces. Rywale spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Leal nadal atakował i serwował z prędkością prawie 120 kilometrów na godzinę. Najlepszy polski zespół ostatnich sezonów przegrał tę odsłonę 20:25. Kędzierzynianom należą się jednak brawa za dobry mecz z mistrzem Iranu (3:2) i minimalną przegraną z włoską potęgą Lube Civitanova (2:3). W półfinale zagrają jednak Brazylijczycy. W sobotę zmierzą się z najlepszym zespołem grupy B, a więc Zenitem Kazań albo Skrą Bełchatów. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Sada Cruizero 0:3 (13:25, 30:32, 20:25) ZAKSA: Benjamin Toniutti, Rafał Buszek, Łukasz Wiśniewski, Mateusz Bieniek, Maurice Torres, Sam Deroo i Paweł Zatorski (libero) oraz Sławomir Jungiewicz, Rafał Szymura, Kamil Semeniuk, Korneliusz Banach. Sada Cruzeiro: Yoandy Leal Hidalgo, Evandro Guerra, Robertlandy Simon, Filipe Ferraz, Isac Santos, Nicolas Uriarte i Sergio Nogueira (libero) oraz Eder Levy Kock.