Już po losowaniu grup KMŚ wiadomo było, że Skrę czeka bardzo trudne zadanie. Mistrzowie Polski zagrali bardzo dobrze, ale to było za mało, żeby awansować do półfinału z "grupy śmierci". Bełchatowianie przegrali z Cucine Lube Civitanova 1:3 i Fakiełem Nowy Urengoj 2:3. Szkoda zwłaszcza tego drugiego spotkania, w którym Skra prowadziła już 2:0.Obrońca tytułu Zenit Kazań przegrał dwukrotnie 2:3 z Fakiełem i Cucine Liube. Rosjanie mieli ogromne i słuszne pretensje do sędziów za błędne decyzje w kluczowym momencie meczu z Włochami. Najbardziej zdenerwowany był Earvin N'Gapeth. Nie krył wzburzenia również Aleksiej Werbow ani trener Władimir Alekna. Doszło nawet do lekkich przepychanek pod siatką. Przed spotkaniem kończącym rywalizację w grupie A KMŚ odbyła się miła uroczystość. Kapitan Skry Mariusz Wlazły został uhonorowany za 15 lat gry w barwach klubu z Bełchatowa. 29 listopada 2003 roku Wlazły zagrał pierwszy raz w Skrze. Na boisku jubilat się jednak nie pojawił ani na chwilę. Dla obu zespołów mecz miał tylko i wyłącznie prestiżowe znaczenie. Trener rosyjskiego zespołu Władimir Alekna wystawił drugi skład. Szkoleniowiec PGE Skry Roberto Piazza również dokonał sporych roszad, ale nie aż tak głębokich jak jego vis a vis. Z wyjściowej "szóstki" pozostali tylko Grzegorz Łomacz, Karol Kłos i Jakub Kochanowski.Rezerwowi Zenita od początku narzucili swój styl gry, jakby chcieli za wszelką cenę pokazać trenerowi, że w każdej chwili może na nich liczyć i że są wartościowymi zmiennikami dla gwiazd. Rosjanie przede wszystkim "rozbijali" Skrę mocną zagrywką, a także mieli wyraźną przewagę na siatce - w ataku i bloku. Przy stanie 13:7 dla Zenita trener bełchatowian już wykorzystał dwie przysługujące mu przerwy. Na boisku rządzili Rosjanie. Szczególnie w barwach obrońców tytułu wyróżniał się Nikita Aleksejew. Kiedy goście prowadzili 18:10 stało się jasne, że ten set jest dla bełchatowian stracony. Goście wygrali inauguracyjną odsłonę gładko 25:16, a ostatni punkt był dziełem Aleksieja Spiridonowa. Bełchatowianie nie przejęli się zbytnio wynikiem pierwszej partii. Drugą rozpoczęli w imponującym stylu. Duże problemy rywalom sprawił zagrywką Kłos. Dzięki temu Skra miała okazję do kontr, które znakomicie kończył Kochanowski. Kiedy na tablicy wyników było 5:0 trener Alekna wziął przerwę, żeby obudzić swoich zawodników. Po powrocie na boisko dobrą serię Skry zakończył Spiridonow. Zenit odrobił niemal całą stratę, kiedy w polu zagrywki stanął Aleksejew (7:8). Potem znów bardzo dobry fragment miała Skra. Łomacz zaskoczył zagrywką rywali, kontry kończyli Piotr Orczyk i Kochanowski. Świetnie też funkcjonował blok bełchatowian. To przełożyło się na wynik - Skra prowadziła wyraźnie 18:13. Mistrzowie Polski do końca kontrolowali wydarzenia na boisku i rewanżowali się Zenitowi za wysoką porażkę w pierwszej partii. Drugiego seta Skra wygrała 25:17. Bełchatowianie poszli za ciosem i z animuszem weszli w trzecią partię. Prowadzili 6:3 oraz 8:4 i wtedy coś się w ich grze zacięło. Błąd gonił błąd, co wykorzystali przeciwnicy, którzy zdobyli cztery punktów jednym ustawieniu (8:8). Na szczęście niemoc nie trwała zbyt długo. Znów z bardzo dobrej strony pokazał się Kochanowski, któremu Łomacz często dostarczał piłkę na środek siatki. Kiedy Orczyk zatrzymał Spiridonowa zrobiło się 14:10 dla Skry. Podopieczni Roberto Piazzy nie zwalniali tempa/ Do poziomu Kochanowskiego dostroił się także drugi środkowy Kłos. Wydawało się, że bełchatowianie pewnie zmierzają po zwycięstwo. Tymczasem ponownie przydarzył im się przestój. Zenit doprowadził do remisu 20:20. Kiepską serię Skry przełamał w końcu Milan Katić. Na własne życzenie polski zespół zafundował sobie nerwową końcówkę, która rozstrzygnęła się na przewagi. Skra obroniła dwa setbole, a po ataku z krótkiej Kłosa, to ona stanęła przed szansą na zakończenie tej partii. Ale nie pozwolił na to Andriej Surmaczewskij. Zenit przejął inicjatywę, kiedy zablokowany został Katić. Tym razem Rosjanie szansy już nie wypuścili z rąk. Ostatni punkt w tym secie zdobył Aleksejew (29:27). Na początku czwartej partii trwała wyrównana walka (4:4), ale potem Rosjanie "odjechali" z wynikiem. Wpływ na to miała słaba skuteczność w ataku Skry, zwłaszcza Renee Teppana. Zabójcze kontry Zenita kończył Aleksejew. Jeszcze Surmaczewskij "dołożył" asa i na tablicy wyników mieliśmy 9:5 dla gości. Ten duet sprawiał siatkarzom Skry największe problemy. Mnożyły się błędy po stronie mistrzów Polski. Nawet niezawodny do tej pory Kochanowski posłał piłkę w aut z krótkiej (8:15). Nie było w ekipie z Bełchatowa zawodnika, który poderwałby jeszcze zespół do walki. Zenit pewnie zmierzał po zwycięstwo. Pierwszego meczbola Rosjanie mieli przy stanie 24:19. Dwa Skra obroniła, ale trzeciego nie dała rady. Mecz zakończył Surmaczewskij. Decydująca faza turnieju odbędzie się w Częstochowie. W sobotnich półfinałach Asseco Resovię czeka konfrontacja z wicemistrzem Włoch Cucine Lube Civitanova godz. 17.30). Inny klub z Italii Trentino Volley zmierzy się z rosyjskim Fakiełem Nowy Urengoj (godz. 20.30). RK PGE Skra Bełchatów - Zenit Kazań 1:3 (16:25, 25:17, 27:29, 21:25) PGE Skra: Renee Teppan, Karol Kłos, Jakub Kochanowski, Milan Katić, Grzegorz Łomacz, Piotr Orczyk, Robert Milczarek (libero) oraz Artur Szalpuk, Kamil DroszyńskiZenit: Andriej Surmaczewskij, Loran Alekno, Wadim Lichoszercow, Nikita Aleksejew, Aleksiej Kononow, Aleksiej Spiridonow, Walentin Krotkow (libero) oraz Aleksiej Samojlenko, Maksim Michajłow Wyniki klubowych mistrzostw świata 2018: Grupa A (Płock) poniedziałek, 26 listopada PGE Skra Bełchatów - Cucine Lube Civitanova 1:3 (21:25, 25:22, 21:25, 25:27) Zenit Kazań - Fakieł Nowy Urengoj 2:3 (23:25, 28:26, 25:21, 22:25, 11:15) wtorek, 27 listopada Cucine Lube Civitanova - Zenit Kazań 3:2 (20:25, 25:22, 24:26, 25:23, 19:17) Fakieł Nowy Urengoj - PGE Skra Bełchatów 3:2 (23:25, 27:29, 30:28, 25:21, 21:19) czwartek, 29 listopada Cucine Lube Civitanova - Fakieł Nowy Urengoj 3:0 (25:17, 25:18, 25:19) PGE Skra Bełchatów - Zenit Kazań 1:3 (16:25, 25:17, 27:29, 21:25) Tabela: M Z P sety pkt 1. Lube 3 3 0 9-3 8 - awans 2. Fakieł 3 2 1 6-7 4 - awans 3. Zenit 3 1 2 7-7 5 4. Skra 3 0 3 4-9 1 Grupa B (Rzeszów) poniedziałek, 26 listopada Trentino Volley - Khatam Ardakan 3:0 (25:19, 25:15, 25:19) Asseco Resovia Rzeszów - Sada Cruzeiro 3:2 (23:25, 25:18, 25:23, 24:26, 17:15) środa, 28 listopada Sada Cruzeiro - Trentino Volley 3:1 (17:25, 28:26, 25:23, 27:25) Asseco Resovia Rzeszów - Khatam Ardaka 3:0 (25:21, 25:21, 25:11) czwartek, 29 listopada Asseco Resovia Rzeszów - Trentino Volley 0:3 (24:26, 23:25, 20:25) Sada Cruzeiro - Khatam Ardakan 3:0 (25:16, 27:25, 25:16) Tabela: M W P sety pkt 1. Trentino 3 3 0 9-1 9 - awans 2. Resovia 3 2 1 6-5 5 - awans 3. Sada 3 1 2 6-6 4 4. Khatam 3 0 3 0-9 0 sobota, 1 grudnia Częstochowa godz. 17.30, Asseco Resovia Rzeszów - Cucine Lube Civitanova 20.30, Trentino Volley - Fakieł Nowy Urengoj niedziela, 2 grudnia Częstochowa 17.30 - mecz o 3. miejsce 20.30 - finał