By wywalczyć awans na igrzyska, trzeba zająć jedno z dwóch pierwszych miejsc wśród ośmiu rywalizujących w Łodzi zespołów. Szanse na taki rezultat mają Amerykanki, Polki i Włoszki. Te ostatnie zbliżyły się do wyjazdu do Paryża w sobotni wieczór. I Włoszki, i Niemki dzień przed bezpośrednim starciem przegrały pierwsze spotkania w trakcie turnieju w Łodzi. Po tych porażkach lepiej zareagowały Włoszki, które rozpoczęły spotkanie od efektownego ataku Myriam Sylli. Szybko odskoczyły rywalkom na cztery punkty i Vital Heynen poprosił o pierwszą przerwę. Drużyna z Włoch utrzymywała jednak przewagę. Oprócz Sylli w ataku dobrze spisywała się także atakująca Jekaterina Antropowa. Ich drużyna miała pięć, sześć punktów przewagi. Gdy Niemki na chwilę ją zmniejszyły, trener Davide Mazzanti poprosił o przerwę. Włoszki spokojnie skończyły jednak seta, wygrywając 25:20 - ostatni punkt zdobyła Sylla. Szanse polskich siatkarek na igrzyska urosły potężnie. Co muszą zrobić? Niemki rzuciły się w pogoń. Zdecydowała Jekaterina Antropowa i włoski blok Druga partia wieczornego spotkania w Atlas Arenie rozpoczęła się podobnie do pierwszej. Tym razem Włoszki wypracowały przewagę przy zagrywkach Eleny Pietrini. Zdobyły siedem punktów z rzędu i prowadziły 7:1. Niemki z czasem nieco zmniejszyły straty, pomogły dobre interwencje w obronie libero Anny Pogany. Kolejne punkty przyszły przy zagrywce Marie Scholzel, a wyrównanie przy stanie 16:16 - kontratak wykończyła Lena Stigrot. Od tego momentu trwała walka punkt za punkt, ale końcówkę na swoją stronę rozstrzygnęły Włoszki. Najpierw ważny kontratak skończyła Antropowa, potem Anna Danesi zdobyła punkt blokiem. Włoszki wygrały 25:22. Włoszki bliżej awansu na igrzyska. Niemki muszą liczyć na ranking Dwa przegrane sety jeszcze nie przekreśliły szans Niemek na awans na igrzyska z łódzkiego turnieju. Początek trzeciej partii był zacięty. Kiedy Włoszki odskoczyły na dwa punkty, do remisu 9:9 doprowadził niemiecki blok. Włoszki odpowiedziały jednak znakomicie. Zdobyły pięć punktów z rzędu dzięki zagrywkom Mariny Lubian. Gdy jednej z nich nie potrafiła przyjąć Laura Emonts, piłka uderzyła nawet Heynena. Belgijski trener reprezentacji Niemiec jeszcze próbował przerywać serię rywalek przerwami na żądanie, ale to nie zatrzymało reprezentacji Włoch. Skończyło się pogromem 25:15. Włoszki o bilety na igrzyska będą walczyć w niedzielę z reprezentacją Polski. Zwycięzca meczu Polska - Włochy będzie pewny gry w Paryżu. Dla Niemek stawką niedzielnego meczu z Amerykankami będą punkty do rankingu FIVB, który pozostaje dla nich jedyną szansą na awans na igrzyska. Sprawdź tabelę kwalifikacji olimpijskich siatkarek Z Łodzi Damian Gołąb