Kłopoty zespołu Wilfredo Leona. Polski as musiał wziąć sprawy w swoje ręce
Wilfredo Leon po raz pierwszy w swojej karierze rozpoczął spotkanie siatkarskiej PlusLigi w podstawowej szóstce. Jego Bogdanka LUK Lublin zmierzyła się na wyjeździe z Barkomem Każany Lwów i miała zaskakująco duże problemy z pokonaniem ukraińskiej drużyny. Ostatecznie w Tarnowie, gdzie mecze w roli gospodarza rozgrywa Barkom, lubelski zespół wygrał 3:1. Leon w pierwszym pełnym meczu w PlusLidze zdobył 19 punktów.
Wilfredo Leon przenosinami z Włoch do PlusLigi zelektryzował siatkarskich kibiców. Na polskich boiskach zadebiutował w poprzedniej kolejce, wchodząc na boisko w trakcie meczu Bogdanki LUK Lublin z Treflem Gdańsk. Był wprowadzany powoli, regenerował się po trudnym sezonie w reprezentacji Polski. W końcu jednak był gotowy do gry w pełnym wymiarze i w debiucie w podstawowym składzie nie zawiódł.
Siatkarze z Lublina w Tarnowie szybko objęli prowadzenie, ale gospodarze zdołali dość sprawnie odrobić straty. Mogli liczyć na lidera swojej ofensywy Wasyla Tupczija, który atakował z wysoką skutecznością. W drugiej połowie seta Bogdanka LUK znów jednak odskoczyła. Wilfredo Leon też był skuteczny, ale nie był pierwszą opcją gości w ataku. Tyle samo piłek otrzymywali Kewin Sasak i Bennie Tuinstra. Lublinianie nie oddali już prowadzenia i wygrali 25:18.
Niespodziewana zamiana ról. Barkom Każany Lwów odpowiedział rywalom
W drugiej partii nastąpiła jednak zupełna zamiana ról. Zespół z Lublina rozpoczął fatalnie - po sześciu akcjach przegrywał 0:6. Połowę z tych punktów Barkom zdobył po szczelnych blokach, do tego w ataku pomylił się Leon. Świetnie w polu serwisowym spisywał się przyjmujący gospodarzy Mart Tammearu. Szybko o przerwę poprosił trener Bogdanki LUK Massimo Botti, jego siatkarze nieco zmniejszyli różnicę, ale tylko na chwilę.
Lublinianie cały czas mieli problemy z przyjęciem, Botti drugą przerwę wykorzystał przy stanie 8:15. Leon na chwilę opuścił nawet boisko, zastąpił go Maciej Czyrek. Tammearu zaserwował w tej partii łącznie cztery asy, pięć punktów zdobył Tupczij, i lwowianie wygrali 25:18.
PlusLiga. Wilfredo Leon pociągnął za sobą kolegów, ważna wygrana
Gra wyrównała się w trzecim secie. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Siłą napędową gospodarzy w ataku był Tammearu. Kiedy jednak kontratak po świetnym rozegraniu Marcina Komendy wykończył Leon, to lublinianie prowadzili 19:17, ale przewaga szybko stopniała. Co więcej, po chwili gospodarze mieli dwa punkty zapasu. Końcówka partii w końcu przyniosła sporo emocji. Ważne piłki kończyli Leon i Tupczij, ale seta na stronę gości przechyliła zagrywka Alexa Grozdanowa - wygrali 25:23.
W czwartej partii dość szybko punkt zagrywką zdobył Leon, z kolei Grozdanow dwa razy zablokował rywali. Mimo to wynik oscylował wokół remisu. Gospodarze odpowiedzieli blokiem przy ataku Leona, który po tej akcji uspokajał jednak kolegów. W kolejnych akcjach spisywał się bez zarzutu, nie tylko atakując z wielką mocą, ale i sprytnie mijając blok rywali "kiwkami". Po jednym z takich zagrań Bogdanka LUK prowadziła już 19:16.
Goście już nie dali się dogonić, wygrali 25:21. Nagrodę dla MVP spotkania otrzymał środkowy gości Fynnian McCarthy. Dla Barkomu przegrana z lubelskim zespołem jest czwartą porażką w tym sezonie - Ukraińcy wciąż czekają na pierwsze punkty.