Przed drużyną z Zawiercia w ostatnich dniach piętrzą się problemy. Po raz pierwszy musiała się z nimi zmierzyć w ubiegły czwartek, gdy w meczu PlusLigi trener Igor Kolaković nie mógł skorzystać z żadnego z rozgrywających. Miguel Tavares i Maximiliano Cavanna wypadli przez kontuzje, a nie COVID-19, w związku z czym na przełożenie meczu musieli zgodzić się przeciwnicy. Kierownictwo Cuprum Lubin nie przystało jednak na prośbę zawiercian. W roli rozgrywającego wystąpił więc Kovacević, nominalny przyjmujący. Na nowej pozycji wypadł jednak zaskakująco dobrze. Aluron niespodziewanie wygrał w Lubinie 3:2. Uros Kovacević zapowiada walkę. Znów wystąpi w nietypowej roli? Powtórka z rozrywki czeka zawiercian dzisiaj w Rzeszowie. Tavares i Cavanna wciąż nie są bowiem zdolni do gry. W dodatku ten drugi, z powodu objawów infekcji, i tak został odizolowany od drużyny. Podobny los spotkał Dawida Konarskiego, podstawowego atakującego drużyny. Resovia, podobnie jak Cuprum, nie zgodziła się jednak na przełożenie meczu. Co prawda jeszcze przed starciem w Pucharze Polski Aluron w awaryjnym trybie zakontraktował nowego rozgrywającego, ale Krzysztof Bieńkowski, bo o nim mowa, w ostatnich miesiącach nie trenował z żadną drużyną. Klub z Zawiercia poinformował, że 26-letni siatkarz nie jest jeszcze gotowy do gry w pełnym wymiarze czasowym. Jak podkreślają w Zawierciu, taki występ “wiązałby się z narażeniem zdrowia gracza". Dlatego możliwe, że dziś w Rzeszowie ponownie w tej roli może występować Kovacević. - To dla nas trudna sytuacja. Będziemy jednak walczyć, z pewnością się nie poddamy. Ćwierćfinał jest dla nas bardzo ważny. Niestety nie możemy grać w taki sposób, w jaki chcemy i możemy. Gra bez rozgrywających to dziwna sytuacja. Ale to nie faza play-off. Gdybyśmy w niej mieli rozegrać z przeciwnikami trzy mecze, pewnie byśmy przegrali. Ale w jednym meczu? Kto wie - podkreśla serbski siatkarz. Asseco Resovia marzy o Final Four W tym sezonie Aluron i Resovia grały już ze sobą na Podkarpaciu o ligowe punkty. Wówczas lepsi byli goście, którzy wygrali 3:1. MVP spotkania został Tavares, rozgrywający z Zawiercia. W tamtym meczu brakowało jednak Pawła Zatorskiego, podstawowego libero Resovii. Tym razem dwukrotny mistrz świata ma być gotowy do gry. Rzeszowianie mieli na przygotowania do pucharowego starcia tydzień. W weekend pauzowali w lidze. Ich ostatnim meczem było zwycięstwo z PGE Skrą Bełchatów w Pucharze Polski. - Marzymy o tym, by znaleźć się we Wrocławiu i zagrać w Final Four. I nasz zespół, i drużyna z Zawiercia ma w składzie zawodników przyzwyczajonych do grania o wszystko. A tak wygląda faza pucharowa. Myślę, że w Bełchatowie nie byliśmy stawiani w roli faworytów. Ale cieszymy się, że odnieśliśmy zwycięstwo. Przezwyciężyliśmy słabości swoje i sędziów, pokazaliśmy dużą wolę walki - przekonuje Zatorski przed kamerą klubowej telewizji. Asseco Resovia - Aluron CMC Warta Zawiercie. Transmisja spotkania Dzisiejszy mecz rozpocznie się o godz. 20.30. Transmisję ze spotkania można będzie śledzić w Polsacie Sport i na Polsat Box Go. Zwycięzca zagra w ostatni weekend lutego w turnieju finałowym Pucharu Polski. Rywalem będzie lepszy z pary Jastrzębski Węgiel - Projekt Warszawa. Na razie pewni gry we Wrocławiu mogą być jedynie siatkarze z Gdańska. We wtorek Trefl wywalczył awans do półfinału, pokonując 3:1 GKS Katowice.