PGE Skra Bełchatów przed startem sezonu PlusLigi była upatrywana w roli zespołu, który ponownie powalczy o wysoką lokatę. Siatkarze Skry jednak regularnie zawodzą i po 12 porażkach w 20 ligowych spotkaniach znajdują się obecnie poza strefą gwarantującą udział w fazie play-off. W ostatniej kolejce podopieczni Joela Banksa gładko ulegli Asseco Resovii, co po meczu wymownie skomentował Karol Kłos. PlusLiga. Karol Kłos nie przebierał w słowach Środkowy reprezentacji Polski w rozmowie z plusliga.pl określił porażkę w Rzeszowie jednym słowem. - Wstyd - przyznał. - Jedno na pewno trzeba oddać, że Resovia postawiła bardzo trudne warunki. Zagrali bardzo dobrze na siatce, w obronie czy zagrywce. Punktowali nas praktycznie w każdym elemencie - dodał. Siatkarz Skry zaznaczył, że jego zespół nie może pozwolić sobie na kolejne potknięcia, jeśli chce liczyć się w walce o miejsce w ósemce. - Już wiemy, że każdy mecz jest o nasze życie i walką o play-off. Tak będziemy do tego podchodzić - zadeklarował. Siatkarz reprezentacji Polski o problemach Skry Kłos szczerze przyznał, że Skra boryka się z problemami, które są widoczne w trakcie meczów ligowych. Jak dodał, trudno wskazać na jeden element rzutujący na słabszą grę zespołu z Bełchatowa. - Na pewno każda kolejna porażka gdzieś nas zakopuje i trudniej się z tego wygrzebać. Trudniej o jakąś pewność siebie, mimo że mamy doświadczony zespół. Nie gramy po prostu dobrze w siatkówkę. Nie potrafimy też utrzymać koncentracji przez dłuższy okres - wyliczał.