Polskie siatkarki po zmaganiach w klubach wróciły do treningów z reprezentacją i w Spale przygotowywały się do Ligi Narodów. Z tymi rozgrywkami nasze zawodniczki mają bardzo dobre wspomnienia, bowiem w 2023 roku zakończyły rywalizację na 3. miejscu. Jak będzie tym razem? Patrząc na ostatnie wyniki podopiecznych Stefano Lavariniego można mieć nadzieje, że podobnie jak w poprzednim sezonie, panie dostarczą kibicom powody do radości. "VNL jest jedynym 'dużym' turniejem przed igrzyskami, dlatego będziemy w nim uczestniczyć, głównie w celu przygotowania się do wyjazdu do Paryża. Jedynym możliwym sposobem do zrealizowania naszych planów jest chęć wygrywania w każdym meczu i taki cel powinien nam przyświecać zawsze, kiedy wychodzimy na boisko" - mówił przed startem zmagań szkoleniowiec zespołu, cytowany przez stronę Polskiego Związku Piłki Siatkowej. "Biało-Czerwone" w maju rozpoczęły turniej w Turcji. I to jak! Polki kolejno pokonały Włoszki 3:0, Francuzki 3:0, Holenderki 3:0 oraz Japonki 3:0. Zawodniczki od początku nie mogły jednak liczyć na wsparcie Joanny Wołosz. Nasza gwiazda z racji tego, że zakończyła sezon klubowy najpóźniej, do zgrupowania dołączyła dopiero 13 maja. Warto dodać, że rozgrywająca wygrała z zespołem Prosecco Doc Imoco Conegliano wszystkie rozgrywki, w których występowała. Wywalczyła trofea: Superpuchar Włoch, Puchar Włoch, mistrzostwo Serie A, a na koniec jeszcze Ligę Mistrzyń. Teraz zapewne zechce sięgnąć po kolejne medale z "Biało-Czerwonymi". Nowa miłość polskiej gwiazdy? Siatkarka opublikowała tajemnicze zdjęcia Joanna Wołosz prosto z mostu o kadrze. Padają też słowa o trenerze reprezentacji Polski Nasze siatkarki w ubiegłym roku nie tylko zajęły 3. miejsce w rozgrywkach Ligi Narodów, ale także uzyskały awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Efekty pracy Stefano Lavariniego są widoczne nie tylko w samej grze naszych rodaczek, ale również można zauważyć, że poprawiła się atmosfera w drużynie. Zresztą, na ten temat pochlebnie wypowiadały się same siatkarki. Teraz głos zabrała Joanna Wołosz w najnowszym odcinku Podcastu Olimpijskiego Interii. 34-latka, która w kadrze uchodzi za jedną z najbardziej doświadczonych zawodniczek, w pięknych słowach wypowiedziała się o sytuacji w reprezentacji. Polka przyznała, że w ostatnim czasie zastanawiała się nad tym, kto jest odpowiedzialny za tak świetną atmosferę w drużynie. Z ust Wołosz padły znaczące słowa o selekcjonerze. "Wszyscy widzimy, jakim Lavarini jest trenerem. Nie widać u niego często uśmiechu, choć jest bardzo pogodnym człowiekiem poza treningami. Wydaje mi się, że atmosferę buduje to, co się robi na hali. Jeżeli zawodniczka jest zadowolona z pracy, jaką wykonuje, to później u kobiet nie pojawiają się jakieś 'humory' i niezadowolenia. Dlatego w pracy trenera wydaje mi się, że jest to główna rzecz, a to, co później się tworzy, zależy od zawodniczek. Mamy grupę fantastycznych dziewczyn. Jest przekrój wiekowy od bardzo młodych po doświadczonych, takich jak ja, Kamila Witkowska, czy Agnieszka Korneluk, która też jest od lat w kadrze. Ta mieszanka naprawdę jest bardzo fajna" - dodała 34-latka. Ważą się losy trenera reprezentacji Polski. Są pierwsze informacje