Dzięki tej wygranej podopieczni Ryszarda Boska wyprzedzili w tabeli drużynę częstochowskich akademików. Blisko 4 tys. widzów obserwowało w Częstochowie niezwykle emocjonujący mecz dwóch czołowych zespołów Polskiej Ligi Siatkówki. W tym stojącym na bardzo wysokim poziomie pojedynku minimalnie lepszy okazał się Jastrzębski Węgiel. Goście dość niespodziewanie wygrali pierwszego seta, chociaż Wkręt-Met prowadził w nim już 13:6, a po drugiej przerwie technicznej 17:13. Później jednak jastrzębianie zdobyli kolejno 5 pkt i objęli prowadzenie, a AZS już go nie odzyskał. Akademicy jedynie czterokrotnie doprowadzali do remisu, a potem obronili jeszcze dwie piłki setowe, zaś partię zakończył udanym atakiem Dawid Murek. W drugiej odsłonie role się odwróciły. Jastrzębski Węgiel prowadził 20:15, lecz gospodarze wyrównali na 20:20. Końcówka była bardzo zacięta. Najpierw setbola nie wykorzystali częstochowianie, potem goście, którzy następnie obronili jeszcze dwie piłki setowe zanim Billings zdobył 29 punkt dla Wkręt-Metu i zakończył tego seta. Trzecia partia od początku do końca przebiegała pod znakiem lekkiej przewagi akademików i tylko na moment na tablicy pojawił się remis 11:11. AZS pewnie wygrał tego seta do 21 i wydawało się, że zyskał psychiczną przewagę nad rywalami. Tymczasem czwartego seta rozpoczął wręcz fatalnie, gdyż przegrywał 0:5. Potem musiał mozolnie odrabiać straty i w końcu wyszedł nawet na prowadzenie 19:18. Goście jednak zaraz wyrównali i później sami objęli prowadzenie 23:22. Tym razem AZS doprowadził do remisu 23:23, lecz dwie ostatnie piłki należały do jastrzębian - najpierw skutecznie zaatakował Grzegorz Szymański, a chwilę później Billings posłał piłkę na aut. W tie-breaku od początku lekką przewagę posiadał Jastrzębski Węgiel i utrzymał ją do końca. W drużynie gości na największe uznanie zasłużył Szymański, a także rezerwowy rozgrywający Jakub Bednaruk, który pod koniec trzeciej partii zastąpił Nikołaja Iwanowa. Dobrze grali też Łukasz Kadziewicz i Daniel Pliński oraz Dawid Murek. W zespole gospodarzy także wystąpili dwaj rozgrywający Andrzej Stelmach i Paweł Woicki, ale najlepsze wrażenie pozostawili Marcin Wika (zaczął mecz jako rezerwowy) i Billings (zwłaszcza w pierwszej części spotkania). O sukcesie jastrzębian przesądziła nieco lepsza zagrywka oraz fakt, że udawało im się częściej bronić piłki, po których częstochowianie powinni zdobywać punkty. Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa - KS Jastrzębski Węgiel SA 2:3 (23:25, 29:27, 25:21, 23:25, 12:15) Wkręt-Met: Salmon, Eatherton, Billings, Gierczyński, Szczerbaniuk, Stelmach, Gacek (libero) oraz Wika, Patucha, Woicki Jastrzębski Węgiel: Iwanow, Siezieniewski, Kadziewicz, Szymański, Murek, Pliński, Rusek (libero) oraz Yudin, Gorzewski, Bednaruk Zobacz WYNIKI spotkań PLS oraz TABELĘ ekstraklasy siatkarzy