Jastrzębski Węgiel po raz drugi z rzędu został mistrzem Polski i dotarł do finałów Ligi Mistrzów oraz Pucharu Polski. Z drugiej strony - obie pucharowe batalie ostatecznie przegrał. Klub zapewnił sobie pozostanie trzonu zespołu, ale i pożegnał się z istotnymi nazwiskami. Adam Gorol zapowiada "kontrolowaną wymianę". Czas na zmiany w Jastrzębskim Węglu. Było bardzo dobrze, ma być jeszcze lepiej Jastrzębski Węgiel w sezonie 2023/2024 udowodnił swoją dominację w PlusLidze. Drugie mistrzostwo z rzędu sprawiło, że w klubie mają apetyt na więcej. Jednocześnie po raz kolejny z niedosytem zakończyły się dla drużyny rozgrywki pucharowe. Czwarta z rzędu porażka w finale Pucharu Polski musiała boleć, choć nie tak, jak druga z kolei klęska w Lidze Mistrzów. Włoskie Itas Trentino bez większych problemów rozbiło w finale podopiecznych Marcelo Mendeza. Mistrzowie Polski rozpoczęli już planowanie kadry na przyszłą kampanię. Dobre wieści stanowi pozostanie trzonu zespołu: Benjamin Toniutti, Tomasz Fornal, Norbert Huber i Jakub Popiwczak w przyszłym roku pozostaną w Jastrzębskim Węglu. Jednocześnie inni topowi zawodnicy postanowili kontynuować swoją karierę gdzie indziej. Jean Patry przeniesie się do Turcji, zaś Rafał Szymura i Jurij Gladyr trafią do rywali z PlusLigi. To nie koniec zmian. "Mocne nazwiska" w drodze Gołym okiem widać, że przed prezesem Jastrzębskiego Węgla spore wyzwanie. Skoro gwiazdy pokroju Fornala postanowiły przedłużyć współpracę, musiały otrzymać obietnicę dalszej walki o najwyższe cele. Przy wspomnianych odejściach konieczne będą jednak solidne wzmocnienia, by móc utrzymać poziom. W kontekście transferu do mistrzów Polski wymienia się takie tuzy, jak Łukasz Kaczmarek, Luciano Vicentin, Anton Brehme czy Timothee Carle. Jako, że prezes unikał bezpośredniej odpowiedzi, można założyć, że przynajmniej z częścią wymienionych graczy jest po słowie.