Od razu jednak uspokajamy kibiców Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle. Serbski szkoleniowiec mistrzów Polski, którzy sami są pod ścianą, bo przegrali pierwszy mecz finału PlusLigi z Jastrzębskim Węglem 1:3 - odmówił. Jak twierdzi Sirici w wywiadzie z "La Gazetta Dello Sport" - "Grbić powiedział, że jest całkowicie skupiony na obronie tytułu w Polsce i nie podjął rozmów z Perugią". Czy to oznacza, że Sirci, który szuka trenera już od jakiegoś czasu, ba rozważał ledwie kilkanaście dni temu opcję zatrudnienia Ferdinando De Giorgiego, nie będzie już kusił Grbicia? Nie wiadomo. Wiadomo tylko, że we wspomnianym wywiadzie, który przeprowadził najbardziej znany włoski dziennikarz siatkarski Gian Luca Passini, prezes Perugii dodał, że będzie szukał na nowy sezon "doświadczonego trenera, który świetnie zna realia włoskiej siatkówki". Sęk w tym, że Grbić choć nie jest Włochem, to w 100% wypełnia tę definicję. - To że wykonali telefon do Nikoli wcale mnie nie dziwi, bo prezes Sirci już od dłuższego czasu składał mu różne propozycje. Nikola grał w Perugii, zna tam wielu ludzi m.in. dyrektora sportowego Stefano Recine. Z menedżerem drużyny Goranem Vujeviciem występował razem jeszcze dla Jugosławii (zdobyli mistrzostwo olimpijskie w Sydney). Grbić to jednak profesjonalista w każdym calu. Zawsze odmawiał, bo ma ważny kontrakt z naszym klubem. Przypomnę, że my w już w grudniu ogłosiliśmy że Nikola z nami zostaje i mam nadzieję nic się w tej sprawie nie zmieni - mówi nam prezes ZAKSY Sebastian Świderski. Gino Sirci o zwolnieniu Vitala Heynena Póki co Perugię do końca finałowej rywalizacji poprowadzi dotychczasowy asystent Vitala Heynena Włoch Carmine Fontana, który w klubie jest od 2011, zawsze w roli drugiego trenera. - Takie decyzje nigdy nie są miłe, ale chciałem wywołać szok - przyznaje prezes Gino Sirci. - Wciąż wierzę, że jesteśmy w stanie zacząć grać tak, by zdobyć mistrzostwo Włoch - dodaje krewki właściciel Perugii. O tym, że w klubie iskrzy między zawodnikami i trenerem było wiadomo od dawna. Tuż przed finałem przyznał to nawet Heynen, choć zaraz dodał, że według niego takie napięcie to sytuacja pożądana. Sirci dodaje, że miał dobre kontakty z trenerem, ale jak się dowiedzieliśmy od co najmniej roku prezes Perugii wykonywał telefony nie tylko do Grbicia, ale do różnych szkoleniowców, bo szukał następcy dla Heynena, który miał na pieńku nie tylko z częścią zawodników (Atanasijević, Travica), ale też ze swoim sztabem. Więcej na polsatsport.pl - kliknij TUTAJ! Robert Małolepszy, Polsat Sport