"Cieszymy się, bo to był wyjątkowo trudny mecz. Scenariusz był identyczny jak wczoraj. Nie wiem z czego wynika, że po dwóch wygranych setach rozluźniamy się. Teraz czeka nas mecz w Muszynie. Mamy nadzieję, że nie będziemy już musiały wracać do Bielska- Białej" - dodała Jagieło. "Nie wiem dlaczego tak potoczył się pięty set. Prowadziłyśmy już 4:1. Skoro jednak Muszynianka mogła u nas wygrać dwa mecze, to dlaczego nie miałybyśmy zrobić tego samego w Muszynie i na piąty mecz przyjechać do Bielska- Białej" - stwierdziła kapitan Aluprofu Natalia Bamber.