Miało być łatwo, a niestety było troszeczkę ciężej; Ireneusz Kłos: Na pewno tak, ja również obstawiałem że w dzisiejszym spotkaniu wygramy 3:0. Nie mówiłem, że będzie łatwo, ale wydaje mi się, że takie zwycięstwa jeszcze bardziej mobilizują. Po ciężkim boju wygraliśmy zasłużenie, ale tylko 3:1. Mam nadzieję, że w dalszych grach będzie coraz lepiej coraz sprawniej. Jak to się dzieje, że praktycznie wygrany 3-ci set został przegrany i de facto jedna zawodniczka - Barbara Ruzic dawniej Jelic czołowa kiedyś siatkarka europy ,właściwie sama rozgrywa mecz przeciwko Polsce. Ireneusz Kłos: No tak. Nie potrafiliby znaleźć sposobu na ta zawodniczkę, chociaż we wcześniejszych setach udawało się nam ja zablokować i to parokrotnie pod rząd. Niestety w miarę upływu czasu coraz bardziej się rozgrywała i coraz ciężej nam było ja zablokować. Jak pan myśli, dlaczego właśnie polki mają to do, siebie że maja okres bardzo dobrej gry, a potem jak gdyby stają. Zbyt wcześnie uwierzyły w to ze mogą wygrać. Ireneusz Kłos: Pewno tak, ale nie sądzę żeby to tylko miały Polki, bo w wielu innych drużynach jest podobna historia. Nad tym pracujemy od wielu miesięcy. Niestety to jest w głowie. Już są na mecie, ale trzeba grac dalej. : Trzy mecze wygrane, więc realna jest strefa medalowa. Ireneusz Kłos: Nie mówmy jeszcze o finale. My walczymy do końca i wydaje mi się, że na ten czas nie należy mówić jeszcze o pewnym finale. Jola Szumilas, Szymon Kraut; Zagrzeb Zobacz GALERIĘ z meczu z Chorwacją