Możliwość gry siatkarek za granicą była latami negocjowana z władzami w Teheranie. Zawodniczki mają nadzieję, że rząd zdecyduje się na kolejne ustępstwa względem kobiet. 28-letnia Maedeh Borhani oraz 34-letnia Zeinab Giveh zostały w tym miesiącu zawodniczkami bułgarskiego zespołu z Szumena. We własnym kraju, mimo zapowiadanych przez umiarkowanego prezydenta Hasana Rouhaniego reform, jako kobiety nie mogły uczestniczyć w większości zawodów sportowych, nawet w roli widzów. Irankom zabroniono wstępu na stadiony piłkarskie tuż po rewolucji islamskiej w 1979 roku. Zakaz dotyczący meczów siatkówki obowiązuje od 2012 roku. - Nasze przejście do bułgarskiego klubu może otworzyć nowe możliwości wszystkim uprawiającym sport mieszkankom Iranu, siatkarkom w szczególności - przyznała Borhani. A Giveh dodała: "Myślę, że w naszym kraju jest wiele kobiet, które mogłyby występować w Europie". Obie zawodniczki, jako pierwsze w lidze bułgarskiej, trenują i grają w zasłaniających włosy, uszy i szyje hidżabach. - Miejscowe media skupiają się na tym, co mamy na sobie, ale przecież to nie ma żadnego znaczenia dla naszej gry. Zresztą jako Iranki nosimy hidżaby z dumą - podkreśliła Borhani. W położonym w północno-wschodniej części Bułgarii Szumienie od wieków żyje spora muzułmańska społeczność. W całym kraju ludność tego wyznania stanowi 12 procent. We wrześniu jednak rząd zakazał zasłaniania twarzy w miejscach publicznych.