W wyjściowym składzie Impelu Gwardii znalazła się Anna Witczak, która miała przerwę z powodu kontuzji. Po pierwszej przerwie wrocławianki prowadziły 8:6. Następnie przewaga częściej należała do zespołu gości - 11:8, 14:10 i 23:20, choć w międzyczasie gwardzistki wyszły na prowadzenie 18:17. W drugim secie wrocławianki również objęły prowadzenie 8:6. Po przerwie gospodynie nie popełniały błędów jak w pierwszej partii tylko kontynuowały dobrą grę i uzyskały przewagę 16:10. W końcówce impuls do dobrej gry Centrostalu dała Ewa Kowalkowska. Skończyła ona cztery ataki z pięciu jakie wykonała. Gospodynie popełniały błędy. Prowadziły 21:16 i 23:20, ale przegrały. Witczak zaatakowała w aut z piłki setowej, a w ostatniej akcji została zablokowana. - Trzeba wygrać trzy sety, żeby zwyciężyć w meczu - mówił do swego zespołu trener Piotr Makowski w czasie przerwy przy stanie 5:1 dla Impelu Gwardii. Gospodynie prowadziły jeszcze 14:7 i zespół gości wyrównał na 15:15. Następnie Impel Gwardia uzyskał niewielką przewagę i spokojnie ją utrzymał. Czwarty set został już pewnie wygrany przez gwardzistki. W tie-breaku wrocławianki od razu uzyskały wysoką przewagę - 6:2, 9:2. Ostatni punkt, z zagrywki, zdobyła Katarzyna Jaszewska, pieczętując w ten sposób swoją bardzo dobrą grę (została uznana MVP).