Bartosz Bednorz w momencie gdy wyjeżdżał z Polski do Włoch, był jedną z największych gwiazd ligi. Nie mogło więc dziwić, że jako czołowy siatkarz jednej z najmocniejszych lig na świecie, zdecydował się zamienić PGE Skrę Bełchatów na Azimut Leo Shoes Modenę. Karol Kłos obnaża brutalną prawdę. Nagle siatkarz wypalił: To jest śmieszne Trudno powiedzieć, żeby Bednorz we Włoszech przepadł. Miał na pewno dobre momenty, gdy prezentował wysoką formę, którą znaliśmy z Polski, bywał nawet jedną z gwiazd całej włoskiej Serie A, ale ostatecznie miejsca we Włoszech na dłużej nie zagrzał. Po dwóch sezonach przeniósł się do Zenita Kazań, który wówczas był jednym z najlepszych zespołów na świecie. Hitowy transfer w PlusLidze. Reprezentant Polski odejdzie do wielkiego rywala Tam spędził kolejne dwa lata, ale znów nie udało mu się sięgnąć po najważniejsze trofeum, a więc Ligę Mistrzów. Tej sztuki Bednorz dokonał dopiero w barwach Zaksy Kędzierzyn-Koźle, z którą związał się w styczniu 2023 roku. To właśnie w barwach tego zespołu zdobył najważniejszy klubowy puchar. Śmiało można stwierdzić, że w tamtej kampanii Bednorz dla ZAKSY był absolutnie kluczowym zawodnikiem i bez niego trudno byłoby o ten sukces. Szklane butelki na boisku, wybuchła panika, pojawiły się łzy. Wielka afera w Turcji [WIDEO] Okazuje się jednak, że obecny sezon może być ostatnim dla Bednorza w ZAKSIE. Według informacji, jakie przekazał Maciej Trąbski z "Przeglądu Sportowego" reprezentant Polski wkrótce ma zmienić klub. Zdaniem dziennikarza Bednorz następny sezon rozpocznie już jako zawodnik rzeszowskiej Asseco Resovii. Będzie to oznaczać, że Polakowi do skompletowania "wielkiej czwórki PlusLigi" pozostanie już jedynie kontrakt w Jastrzębskim Węglu. Obecny sezon dla Bednorza i pozostałych reprezentantów jest czasem wielkich wyzwań. Obecna lista kontuzjowanych w ZAKSIE nie napawa optymizmem, a przecież każdy z siatkarzy ma w głowie, że latem 2024 roku stanie przed nimi być może największa szansa w życiu. Biało-Czerwoni pojadą do Paryża w roli faworytów do medali, a Bednorz z pewnością chciałby wrócić z wyprawy do Francji z miejscem na podium igrzysk olimpijskich, oczywiście jeśli Nikola Grbić go do Paryża zabierze.