Dawid Konarski całą swoją długą i bardzo owocną karierą udowodnił, że jest atakującym z naprawdę dużym potencjałem. Choć w kadrze, gdy ta sięgała dwa razy z rzędu po mistrzostwo świata, stanowił "jedynie" zastępstwo najpierw dla Mariusza Wlazłego, a potem dla Bartosza Kurka, to był niezwykle wartościowym zmiennikiem naszych flagowych gwiazd. Prawie całą swoją klubową karierę 34-latek spędził na parkietach polskiej PlusLigi i to tam udowadniał swoją jakość. Kluczowa zawodniczka zniknęła z kadry siatkarek. Teraz wraca i musi walczyć o swoje Jedynym, bardzo krótkim epizodem poza granicami naszego kraju był wyjazd do Turcji. W sezonie 2017-2018 Konarski był zawodnikiem tureckiego T.C. Ziraat Bankasi Spor Kulubu. Z tą drużyną nie osiągnął jednak absolutnie żadnego wielkiego sukcesu i błyskawicznie wrócił do Polski. Po tureckiej przygodzie przyszedł czas na podpisanie kontraktu z Jastrzębskim Węglem. W drużynie z Jastrzębia grał przez dwa sezony i zdobył z nią brązowy medal mistrzostw Polski. Konarski w Al-Nassr. Polak drogą Cristiano Ronaldo Z Jastrzębia Konarski przenosił się odpowiednio do Cerradu Enea Czarnych Radom (jeden sezon przyp. red.), Alulonu CMC Warta Zawiercie (dwa sezony przyp. red.) oraz na ostatni sezon PGE GiEK Skra Bełchatów. Po tym kompletnie nieudanym roku w Bełchatowie dwukrotny mistrz świata zdecydował się opuścić szeregi "Pszczół" i zmienić nie tylko barwy, ale także ligę. Trudno było jednak wyrokować, na który kierunek zdecyduje się nasz atakujący, ale ten, który wybrał, jest dość szokujący. Andrzej Wrona wypunktował decyzję Nikoli Grbicia. "Wytknął" mu jedno, krótko i dosadnie 13 czerwca 2024 roku Dawid Konarski został bowiem ogłoszony zawodnikiem saudyjskiego... Al-Nassr. To klub, który znany jest głównie z tego, że został wypromowany przez... Cristiano Ronaldo. Portugalczyk podpisał z tą drużyną bajoński kontrakt i można spodziewać się, że Konarski również na swoje zarobki w Arabii Saudyjskiej narzekać nie będzie mógł. Takiego kierunku nikt się nie spodziewał, ale trzeba przyznać, że egzotyczny kierunek na tym etapie kariery wydaje się bardzo atrakcyjny. Konarski odchodzi z PlusLigi z gablotą pełną sukcesów. 34-latek trzy razy zdobywał tytuł mistrza Polski, raz był mistrzem Polski, dwukrotnie zajmował trzecie miejsce w PlusLidze. Nie udało mu się zdobyć pucharu Ligi Mistrzów, gdzie w 2015 roku musiał razem z Asseco Resovią Rzeszów pogodzić się z porażką w finale. Dodatkowo zdobył także puchar Polski oraz superpuchar Polski. Być może jeszcze do Polski wróci, ale najbliższe miesiące spędzi tam, gdzie błyszczy Cristiano Ronaldo.