O tym, że siatkarze mają bardzo napięty kalendarz, mówi się już od dłuższego czasu. Ostatnio jednak problem stał się jeszcze bardziej palący, ponieważ zawodnicy występujący w kadrach narodowych mieli wyjątkowo mało czasu na regenerację, co doskonale widać na przykładzie reprezentantów Polski. Podopieczni Nikoli Grbicia 8 października rozegrali w Chinach ostatni mecz turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk, a 12 dni później w Polsce startowały już rozgrywki PlusLigi. Tym samym zawodnicy polskich klubów mieli zaledwie kilkanaście dni na odpoczynek przed trudami sezonu. Dowodem na to, że "Biało-Czerwonym" nie udało się zregenerować przed rozgrywkami klubowymi, są ich problemy zdrowotne. Istne apogeum urazów nastąpiło w meczu o Superpuchar Polski rozgrywanym między ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle a Jastrzębskim Węglem. Spotkania z powodu kontuzji nie dokończyli Łukasz Kaczmarek, Norbert Huber i Marcin Janusz, z kolei Aleksander Śliwka uskarżał się na skurcze. Ciemna strona siatkówki. Kapitan reprezentacji zabrał głos Po zakończeniu meczu ostatni z wymienionych zawodników zwrócił uwagę na to, jak eksploatowani są siatkarze. Śliwka cytowany przez siatka.org przypomniał, że temat jest podnoszony już od pewnego czasu przez zawodników, ale "niewiele osób ich słucha, niektórzy się z nich śmieją". Łukasz Kaczmarek dosadnie: Oglądanie siatkówki nie sprawia mi radości Krok dalej poszedł Łukasz Kaczmarek, który w rozmowie z TVP Sport wyznał, że trudy ostatnich miesięcy dawały się we znaki siatkarzom już podczas turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk. "Najsmutniejszym obrazkiem tego okresu było zwycięstwo z Holandią i to, że po nim nastąpiła ulga, a nie radość. Teoretycznie zrealizowaliśmy cel na sezon, a u nas nie było euforii, bo nie mieliśmy na nią sił. Pamiętam, że wróciliśmy wtedy do pokojów. Mogliśmy cieszyć się, świętować, ale tego nie zrobiliśmy. Powodem nie był kolejny mecz z Chinami o pietruszkę, ale to, że nie mieliśmy sił. Nasze organizmy były wycieńczone" - mówił. Magdalena Stysiak znowu to zrobiła. Taka reakcja po wstydliwej wpadce Atakujący ZAKSY przyznał też, że martwią go kontuzje odnoszone przez zawodników. Jak wyznał, od początku sezonu nie obejrzał całego meczu siatkówki. Kaczmarek dosadnie przyznał, co myśli na temat kalendarza siatkarskiego. Jak przypomniał, po zakończeniu najpiękniejszego w historii polskiej siatkówki sezonu reprezentacyjnego, zawodnicy mieli zaledwie pięć dni przerwy przed powrotem do treningów w klubie. "Biegniemy kolejny maraton" - grzmiał. Sebastian Świderski reaguje na słowa Łukasza Kaczmarka O komentarz do słów zawodnika ZAKSY poproszono Sebastiana Świderskiego. Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej w rozmowie z TVP Sport przyznał, że rozumie rozżalenie siatkarzy, którzy muszą często rozgrywać mecze. To jego zdaniem ma jednak też swoje plusy. Szef polskiej federacji dodał, że jego zdaniem "najgorsze jest to, że gracze nie mają czasu dla najbliszych". Ma jednak związane ręce - to, czy w PlusLidze dojdzie do redukcji liczby zespołów, a tym samym odciążenia siatkarskiego kalendarza, zależy tylko od akcjonariuszy. "Możemy rozmawiać na ten temat, ale to oni są decydentami. Nie możemy jako Polski Związek Piłki Siatkowej narzucić odgórnie grania na dwanaście drużyn, bo tak będzie według nas najlepiej" - skwitował.