W tym sezonie w lidze włoskiej rywalizują trzy reprezentantki Polski. W pierwszych spotkaniach najmniej było słychać o Olivii Różański. A to przecież ważna zawodniczka kadry Stefano Lavariniego. Co prawda 26-letnia siatkarka występowała w pierwszych kolejkach Serie A w podstawowym składzie Volley Bergamo 1991, ale nie błyszczała, była zmieniana w trakcie meczu. W czwartym spotkaniu sezonu trener Matteo Solforati po raz kolejny postawił na Polkę i się nie zawiódł. Tym razem Różański pozostała na boisku do samego końca wyrównanego spotkania. Rywalizacja jej drużyny z Honda Olivero S.Bernardo Cuneo trwała pięć setów. Volley Bergamo prowadziło 2:1, ale ostatecznie o losach meczu rozstrzygnął tie-break, który przegrała 14:16. Różański była jednak tego dnia motorem napędowym ofensywy swojego zespołu. Zdobyła 19 punktów, najwięcej ze wszystkich na boisku. Oprócz 16 udanych ataków - przy skuteczności 44 procent - zanotowała trzy bloki. MVP spotkania została jednak wybrana Niemka Lena Stigrot, zawodniczka zwycięskiej drużyny. Skończyła z dorobkiem 17 punktów. Polskie siatkarki miały lecieć do Izraela. Zapadła decyzja w sprawie gry w Pucharze CEV Malwina Smarzek spisała się gorzej. Przyćmiła ją Jekaterina Antropowa Tym razem słabiej wypadła Malwina Smarzek. Atakująca, która w ostatnim sezonie reprezentacyjnym zagrała jedynie w sparingach z Turcją, początek w Casalmaggiore miała rewelacyjny. Po trzech kolejkach była trzecią najlepiej punktującą zawodniczką całej Serie A. - Pokazałyśmy, że potrafimy rywalizować nawet z silniejszymi zespołami. Po skomplikowanym początku musimy stopniowo podnosić nasz poziom gry. Skupiam się na tym, by robić swoje - mówiła w rozmowie z portalem iVolleyMagazine. Smarzek szybko rozbudziła więc oczekiwania wokół swojej osoby, ale w niedzielnym meczu z Savino Del Bene Scandicci je zawiodła. Miała bowiem spore problemy w ataku. Zdobyła nim tylko osiem punktów, kończąc mecz z 28-procentową skutecznością. Do tego dodała jeszcze tylko jeden punkt zagrywką. To był jej najsłabszy mecz w tym sezonie.. Lepiej w jej drużynie wypadła wenezuelska przyjmująca Roslandy Acosta Alvarado, która zdobyła 10 punktów. Przede wszystkim jednak Polkę przyćmiła atakująca rywalek Jekaterina Antropowa. Zawodniczka, na którą w ostatnim sezonie reprezentacyjnym postawił selekcjoner włoskiej kadry Davide Mazzanti, zdobyła aż 25 punktów. A że wspierała ją Zhu Ting, która zanotowała 21 "oczek" i otrzymała statuetkę dla MVP spotkania, Scandicci wygrało mecz 3:1. Joanna Wołosz w lidze nie zagrała. Za to zdobyła puchar Drużyny obu polskich siatkarek są w dolnej części tabeli. Wygrały bowiem dotąd tylko po jednym meczu. Casalmaggiore zajmuje dziesiątą, a Volley Bergamo dwunastą pozycję. Trzecie jest Prosecco Doc Imoco Conegliano, którego kapitanem jest Joanna Wołosz. Ten zespół w ten weekend pauzował i ma mniej meczów niż większość stawki. Zagrał za to o Superpuchar Włoch - pokonał Vero Volley Milano. Wołosz sięgnęła po to trofeum po raz szósty z rzędu, w dodatku została wybrana MVP spotkania. Reprezentanci Polski na dwóch biegunach. Semeniuk na plus, Leon ma problemy