Ekipa spod Jasnej Góry zmierzy się w 1/16 finału Pucharu CEV z Halkbankiem Ankara, w którym Gruszka występował przed urazem barku. "Z Turkami u nich zawsze gra się ciężko. Atmosfera meczu i nie zawsze bezstronni sędziowie powodują, że trudno jest rywalizować z nimi na ich terenie. Poza tym zespół ma się znacznie wzmocnić. Już doszedł nowy atakujący Łotysz Gundars Celitans, a z zapowiedzi wynika, że nie są to ich ostatnie zakupy" - powiedział Gruszka. Najłatwiej, według atakującego reprezentacji, powinna mieć Resovia Asseco. "Brązowi medaliści mistrzostw Polski mają znakomity zespół i duży potencjał. Oczywiście zlekceważyć nie można żadnego rywala, ale Lausanne UC jest drużyną, którą powinni przejść" - ocenił. Największą niewiadomą pozostaje dla niego AZS Politechnika Warszawska, która zagra ze zwycięzcą rywalizacji między białoruskim Metalurgiem Żłobin i norweskim Nyborg Bergen. "Jak się patrzy na potencjalnych rywali warszawski zespół nie powinien mieć kłopotów, ale Politechnika jest w przebudowie. Wielu zawodników odeszło, niewielu przyszło. Trzeba przede wszystkim poczekać jaka zostanie stworzona drużyna w stolicy, wtedy będzie można coś więcej powiedzieć" - zaznaczył. Polskie zespoły rywalizację w europejskich pucharach rozpoczną pod koniec października.