Prowadzonych przez CEV klubowych rozgrywek w Europie nie da się porównać z piłkarską Ligą Mistrzów. Pieniądze w siatkówce są nieporównywalnie mniejsze, a wiele klubów wręcz dokłada do występów w europejskich pucharach. ZAKSA, która w fazie grupowe wygrała sześć spotkań, zainkasowała za to ledwie 60 tysięcy euro.Większe pieniądze pojawiają się tak naprawdę dopiero w finale. Zwycięzca Ligi Mistrzów otrzyma czek na pół miliona euro, natomiast przegrany w finałowej batalii na 250 tysięcy euro. Różnica jest więc spora.Ekipa z Kędzierzyna-Koźla była rewelacją tego sezonu Ligi Mistrzów i w pokonanym polu zostawiła kilka potęg, z Zenitem Kazań i Cucine Lube Civitanova na czele. KK, Pawo