Do meczu ćwierćfinałowego siatkarskiej Ligi Narodów Polacy podchodzili w roli murowanych faworytów. W pierwszym secie Brazylijczycy zdołali im się postawić, ale dwa kolejne zostały wygrane przez drużynę Nikoli Grbicia o wiele pewniej. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 i teraz "Biało-czerwonych" czeka półfinał z Japonią. W tym spotkaniu nasi siatkarzy również będą faworytami. Reprezentacji "Kraju Kwitnącej Wiśni" nie można jednak zlekceważyć, ponieważ jest to absolutna rewelacja obecnego sezonu, a gra tej drużyny jest bardzo dobrze zorganizowana. Selekcjoner nie szczędzi pochwał w kierunku swojej drużyny. Tego nie da się przecenić Nikola Grbić nie ma jednak wątpliwości, że jeśli Polacy zagrają na swoim poziomie, to wygrają z Japonią i awansują do wielkiego finału, gdzie czekać będzie zwycięzca meczu Włochy - Stany Zjednoczone. "Biało-czerwoni" wciąż mają szansę wygrać Ligę Narodów, czego wcześniej nie udało im się dokonać - w 2012 roku triumfowali za to w Lidze Światowej, która była poprzedniczką obecnych rozgrywek. Szkoleniowiec reprezentacji Polski nie ukrywa tego, że jest zachwycony poziomem prezentowanym przez jego podopiecznych. Grbić zwraca uwagę na to, że polska reprezentacja jest bardzo szeroka i równa - wszyscy jej członkowie nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cechują się niezwykłą wszechstronnością. - Mógłbym wystawić kogokolwiek i nie zrobiłoby to różnicy - stwierdził Nikola Grbić. Brazylia znalazła winnego. Jedna decyzja miała zadecydować o porażce z Polską, wskazują wprost W meczu z Brazylią mieliśmy natomiast dowód jeszcze jednej niepodważalnej zalety polskich siatkarzy, czyli wspomnianej wcześniej wszechstronności. Polscy kibice są przyzwyczajeni do tego, że Aleksander Śliwka ma na boisku więcej zadań defensywnych, za to Wilfredo Leon jest odpowiedzialny za wyprowadzanie zabójczych ataków. W ćwierćfinale obaj zawodnicy poniekąd zamienili się rolami. Efekt? "Biało-czerwoni" wygrali bez straty seta, a Aleksander Śliwka został najlepszym zawodnikiem tego spotkania. Półfinałowi mecz Polski z Japonią zostanie rozegrany 22 lipca na Ergo Arenie w Gdańsku. Początek zaplanowano na godzinę 17:00.