Grbić obawiał się tego meczu. Reakcja polskich siatkarzy zachwyciła. Nokaut w Lidze Narodów
Polscy siatkarze bezbłędni w pierwszym tygodniu Ligi Narodów. Na zakończenie turnieju w Xi'an w Chinach drużyna prowadzona przez Nikolę Grbicia rozbiła kolejnego rywala - tym razem pokonała 3:0 Serbię. To już czwarte zwycięstwo "Biało-Czerwonych" w tych rozgrywkach. Pierwszy tydzień kończą z kompletem punktów, zaledwie dwoma przegranymi setami i kilkoma obiecującymi debiutami w reprezentacji. Polska pozostaje liderem Ligi Narodów.

Pierwszy turniej Ligi Narodów siatkarzy miał być dla trenera reprezentacji Polski Nikoli Grbicia przeglądem kadr i testem dla młodych zawodników. Sprawdzian wypadł znakomicie, "Biało-Czerwoni" w pokonanym polu zostawili Holandię, Japonię i Turcję, a po trzech meczach byli liderem Ligi Narodów. W czwartej serii gier również nie dali się zatrzymać i pierwszy tydzień rozgrywek mogą sobie zapisać na wielki plus.
Niedzielne spotkanie miało dodatkowy podtekst związany z Grbiciem. Były reprezentant i selekcjoner serbskiej kadry przyznał, że rodacy na mecze z nim mobilizują się podwójnie. "Jestem wrogiem publicznym numer jeden" - żartował przed meczem. W ostatniej chwili musiał jednak zmienić plany co do składu przewidzianego na spotkanie z Serbią. Jak przekazał przebywający w Xi'an komentator Polsatu Sport 1 Tomasz Swędrowski, do gry w pierwszej szóstce przewidziany był Rafał Szymura, ale przez kłopoty z udem zastąpił go Michał Gierżot. Szymura wchodził tylko do pomocy w przyjęciu.
Problemów nie miał natomiast Kewin Sasak. Atakujący, który w tym sezonie w świetnym stylu debiutuje w Lidze Narodów, rozpoczął mecz od serii udanych zagrywek. Do tego doszły błędy rywali i punktowy blok Polski, co dało jej prowadzenie 7:1. Po fatalnym początku Serbowie się jednak podnieśli, wzmocnili zagrywkę i zaczęli odrabiać straty - polscy siatkarze prowadzili już tylko 12:10. Wytrzymali jednak trudny moment, a po kontrataku wykończonym przez Artura Szalpuka odskoczyli na pięć punktów. I nie oddali już prowadzenia do końca, wygrywając 25:21.
Liga Narodów siatkarzy. Polska dokończyła dzieła, Serbia nie miała wiele do powiedzenia
Serbowie po niezbyt udanym poprzednim sezonie przebudowują kadrę. Tę misję powierzyli Gheorghe Cretu, który w ostatnim sezonie prowadził PGE Skrę Bełchatów. Rumuński szkoleniowiec początki ma trudne, bo w Xi'an Serbia przegrała nie tylko z Japonią, ale i niżej notowanymi Chinami.
W pierwszej partii rodacy Grbicia nie potrafili jednak do końca dotrzymać kroku "Biało-Czerwonym". Nieoczekiwanym liderem polskiej drużyny w ofensywie był b, który skończył pięć ataków. W drugim secie Polska znów była o pół kroku przed rywalami, choć nie obywało się bez wpadek. Przy sytuacyjnej piłce na blok rywali nadział się rozgrywający Jan Firlej, nieco spadła skuteczność polskich siatkarzy w ataku, ale i tak przez większość partii prowadzili dwoma, trzema punktami. A w końcówce decydujący okazał się blok. W nim błysnął Poręba, a że na prawym skrzydle w ataku swoje robił Sasak, skończyło się pewną wygraną 25:20.
By idealnie zakończyć turniej w Xi'an, Polacy potrzebowali jeszcze wygranej w trzecim secie. Początek był jednak wyrównany, a nawet to Serbowie prowadzili 9:8. W tej partii grali już bez doświadczonego Drażena Luburicia, który nie rozpoczął spotkania najlepiej. Przewaga wzrosła do dwóch punktów, gdy dwoma asami serwisowymi popisał się Nemanja Masulović. Tyle że punktową zagrywką odpowiedział Poręba i Polska prowadziła 14:13. Na dwa punkty odskoczyła przy stanie 19:17, gdy w ataku swoje znów zrobił Sasak. Pierwszą piłkę meczową ekipa Grbicia miała po ataku Jakuba Nowaka. Wykorzystała drugą, dzieła dokończył Gierżot - wygrała 25:23 i ograła Serbię 3:0.
Polscy siatkarze wrócą teraz do kraju, czeka ich tydzień przerwy do gry, a potem wystąpią w drugim turnieju Ligi Narodów. Polecą do Chicago w Stanach Zjednoczonych, gdzie czekają ich mecze z Włochami, Kanadą, USA i Brazylią.
Polska: Sasak, Poręba, Szalpuk, Firlej, Nowak, Gierżot - Granieczny (libero) oraz Kozub, Nasewicz, Szymura
Serbia: Luburić, N. Masulović, Ivović, Todorović, V. Masulović, Nedeljković - Ristić (libero) oraz Negić (libero), Nikolić, Perić


