Chociaż w meczu z gospodarzami turnieju emocje sięgnęły zenitu, trener naszych siatkarzy przyznał, że nie ma w sobie hazardowej "żyłki". - Nie jestem pokerzystą, więc nie ryzykowałem. Odradzałem mocny, ryzykowny serwis. Uważałem, że to nieopłacalne. I wyszło na moje - wyznał Gościniak, który nie obawia się dzisiejszej konfontacji z ekipą Rosji, uważanej za faworyta kwalifikacyjnego turnieju w Lipsku. - Nie boję się meczu z Rosją. Mam pewien plan, który, jeśli się powiedzie, to może być niespodzianka - ujawnił szkoleniowiec siatkarzy.