- Czuję się bardzo dobrze i jestem zadowolony - ocenił Gołaś cytowany na oficjalnej stronie internetowej Polskiej Ligi Siatkówki. - Mam miejsce w pierwszej szóstce. Oby tak dalej. Uczę się języka włoskiego. Jeżeli chodzi o siatkarską terminologię, to z tym na treningach nie mam problemu. Ostatecznie dogaduję się po angielsku - dodał polski środkowy. Najważniejszym celem zespołu Gołasia i Krzysztofa Stelmacha jest utrzymanie w lidze. - Zespół jest nowy. Pozostanie w gronie najlepszych jest celem numer 1. Oczywiście dobrze byłoby awansować do play off i myślę, że o to powalczymy - podkreślił były zawodnik Pamapolu AZS Częstochowa. Jak na tle Serie A wypada polska liga? - Pierwsza rzecz jaka nasuwa się od razu to wyższy poziom gry. Tutaj praktycznie nie ma słabych zespołów. W Polsce od trzech-czterech drużyn reszta odbiega umiejętnościami - porównał zawodnik. W przeciwieństwie do kilku kolegów, Gołaś zamierza występować w koszulce z orłem na piersi. - Jeżeli mi tylko zdrowie pozwoli. Zapowiada się dużo grania - w Lidze Światowej, eliminacjach mistrzostw świata, no i w finałach mistrzostw Europy - stwierdził Gołaś, który chwali decyzję PZPS o zatrudnieniu na stanowisku trenera kadry zagranicznego szkoleniowca. - Uważam, że jest to dobry pomysł związku. Nie znam tych panów osobiście, ale po nazwiskach wynika, że jest to najwyższa światowa półka - mówił. Zbliżające się święta reprezentant Polski spędzi we Włoszech. - Będę miał niewiele wolnego i zbyt dużo czasu zajęłaby mi podróż. Zostaję więc w Padwie i będę świętował ze znajomymi. 29 grudnia czeka nasz zespół ostatni mecz w fazie zasadniczej z Latiną - zakończył.